Już za dwa dni wyjeżdżam na swoje pierwsze pojedyncze niby-wakacje. Niby-wakacje bo tylko tydzień, więc raczej to przerwa na nabranie sił, bo prawdziwe wakacje to dla mnie muszą trwać dwa tygodnie.
Przygotowując się mentalnie do tego wyjazdu przejrzałam część zdjęć z poprzednich lat. Niektóre szczególnie mnie urzekły, tym bardziej że zapomniałam że kiedykolwiek były robione. A teraz się z wami podzielę. Zdjęcia nie są poprawiane, fotoszopowane czy modyfikowane.
Jak w temacie - moje wschody i zachody, co jest czym można się jedynie domyślać...
Cudo!! Zazdroszczę Ci, że będziesz to widzieć na żywo! :-)
OdpowiedzUsuńWyjątkowe i przepiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńAle się rozmarzyłam:) Piękne zdjęcia:) Zapraszam do mnie w odwiedziny, będzie mi bardzo miło:))
OdpowiedzUsuńWitam nową czytelniczkę! Na pewno zajrzę do ciebie. Właściwie... już zaglądam! Pozdrawiam.
UsuńJedz i baw sie dobrze:)Wlasnie sama sie wakacjuje. Pieknie jest:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne... Uwielbiam wschody słońca. Najbardziej te zimą, bo nie trzeba wstawać wcześniej, żeby je podziwiać... Niestety w tym roku nie było ich zbyt wielu :(... To znaczy były, ale nie takie czerwieniejące... ;). Super, że wyjeżdżasz :), zrób wiele zdjęć :D.
OdpowiedzUsuńpiekne fotki
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń