poniedziałek, 17 września 2012

Strachy na lachy

Dla wszystkich zainteresowanych zdrowiem stanu Tigusia - nic mu nie jest. Zdrowy jak koń. Pił więcej bo w domu włączało się ogrzewanie od kilku dni na ranem bo się zimno zrobiło na dworze. Wszystkim nam powysuszała się skóra, więc kotu też się bardziej pić chciało niż zwykle. Normalne.
Usuwanie resztek pokarmowych wraz z treścią żołądkową - też normalne dla kotów jak się jakiegoś świństwa naliżą. A że polują na robaczki, zjadają trawkę, tu czy tam uszczkną jakiegoś ptaszka czy inną myszkę - to potem rzygają. Poza tym natura robi swoje. Szybciej się ściemnia i później wychodzi słońce. No to się kotu poprzestawiały godziny w zegarze biologicznym bo jak to, człowieki będą wstawały jak nie do końca jasno jest?
W szafie śpi to prawda - ale tylko w nocy i tylko przez chwilę, ale który kot nie wlezie do otwartej szafy? Tam jest przecież fajnie, ciepło, miękko i przytulnie. I nikt na ciebie nie patrzy.
Ech, koty...

3 komentarze:

  1. No to super wiadomość, ale lepiej na zimne dmuchać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O przepraszam, w przypadku kota mówi się, że PACZY, a nie patrzy! :D

    Fajnie, że kocur zdrów. Ściskam łapę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będę poprawiać tekstu, ale faktycznie, za każdym razem gdy spoglądam, on PACZY.

      Usuń