piątek, 26 lipca 2013

Humor z zeszytów szkolnych i inne ważne informacje

Wiem, wiem, opuściłam się z blogiem ostatnio, ale wybaczcie mi, czasu mam jak na lekarstwo. Szczególnie teraz, kiedy szykuję się do urlopu a w pracy oczywiście urwanie głowy. Jak to w lecie, jak to przed urlopem. Tak więc, pierwsza ważna informacja - lecę do Polski w poniedziałek. Na całe trzy tygodnie. Dostęp do internetu będę miała ograniczony, ale jak tylko uda mi się wygrzebać odrobinę wolnego czasu to spróbuję coś skrobnąć.
Druga ważna informacja - Humor z zeszytów szkolnych zawieszam do po-wakacjach. Moich. Czyli piątkowych wpisów nie będzie przez jakiś czas. A jak będą to inne.

Ale, żeby nie pozostawić moich wiernych czytelników z tym smutnym akcentem, oto ostatnia przed wakacjami porcja humoru na weekend. Tematyka - Lektury szkolne.
Enjoy! - jak mówią tybylcy :-)

**************************************

W "WESELU" panowie tańczyli z chłopami.

Baryka zakopał precjoza wraz z żoną i synkiem.

Fredro pisał rzeczy więcej wesołe, a Mickiewicz o dziadach.

Antek musiał iść w świat, by zarobić kawałek kromki.

W dalszej drodze Nel zachorowała na febrę. Staś postarał się o ligninę i Nel wyzdrowiała.

Makbet miał bardzo ciężki koniec.

Bogumił kochał Barbarę przez całe noce i dnie Dąbrowskiej.

Kordian był biedny, bo kiedyś chciał to nie mógł, a kiedy mógł to nie chciał.

Konradowi dlatego nie udał się zamach na cara, bo w czasie skradania się za dużo myślał.

Janko Muzykant ledwie zipał, ale zipał.

Beniowski zabił sześciu kozaków. Jeden z nich umarł, a pozostali uciekli.

Zbyszko opamiętał się dopiero wtedy, gdy Jagienka powiła dwojaczki.



Teksty i zdjęcie z internetu.

2 komentarze:

  1. Lubię ten cykl, trudno się nie uśmiać!
    Miłego pobytu w Polsce:)
    Przesyłka doszła?

    OdpowiedzUsuń