poniedziałek, 27 lutego 2012

Wiosna, wiosna ach to ty

Krokusy już zakwitły w całej pełni, białe kupki przebiśniegów przebijają się wśród zielonej trawy, a pierwsze żonkile już skłaniają swoje żółte główki. Kot pochłania wielkie ilości karmy, nic dziwnego skoro znów zaczął polować. W sobotę na przykład upolował paluszka krabowego, w folii. Przywlókł to paskudztwo do domu i maltretował przez godzinę, tak jakby miała przed sobą żywą zdobycz. Już zaczęliśmy podejrzewać że włóczęga gdzieś łazi po chałupach i kradnie, bo skąd takiego paluszka krabowego niby miał? Do śmietnika nie wlezie bo za głęboko. Ale rano znaleźliśmy w naszej sypialni jeszcze jednego, którego przywlókł gdzieś o trzeciej nad ranem, no nie ma mowy żeby ktoś o trzeciej nad ranem wpuszczał obcego kota do domu żeby ten mógł sobie kraść. Więc chyba jednak ktoś wyrzucił. Albo komuś wypadło. Nawet zaczęłam myśleć że może ktoś mu truciznę zapodał w tych paluszkach. Ale nasz kot, panisko wielkie, z owoców morza to tylko krewetki, a z ryb morskich to tylko tuńczyka z puszki. No i znika na całe noce, przyłazi oczywiście sprawdzić czy żyjemy, ale zaraz wyłazi z powrotem. Chyba już czas, chyba poczuł już zew, w końcu marzec tuż tuż a pogodowo to raczej kwiecień bym powiedziała jest niż koniec lutego.
W ogrodzie krzaki przycięte, wszystko co zwiędłe i stare, wyrwane, już zaczęły pojawiać się pierwsze pączki na tawułce, nic tylko wiosna!

To zdjęcie zrobiłam tydzień temu:


A tak wygląda park dzisiaj:


Ech, wiosna!

2 komentarze:

  1. Toś szczęśliwa, bo u nas znowu śnieg prószy i wiosny ani widu, ani słychu!

    OdpowiedzUsuń
  2. A dzisiaj u nas nawet jeszcze cieplej :-)

    OdpowiedzUsuń