wtorek, 13 września 2011

Huragan c.d.

No trochę przesadzili z tym wietrzykiem. Wiało owszem i wciąż wieje, porywy są mocne, ale nawet śmietników nie powywracało. No, gdzieniegdzie powyrywało drzewa, ale nie było to jednak to co na wiosnę. W moim ogródku żadnych szkód, z wyjątkiem jednej dojrzałej maliny która brutalnie została strącona na ziemię przez nieubłagany wicher... Wieje nadal, ale jest OK. Na dodatek po rozmowie z mamą przypomniałam sobie że w Polsce jednak częściej i mocniej wieje. Tutaj nikomu dachów nie wyrywa...
A kot wczoraj kichał. Może się przeziębił?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz