wtorek, 10 lipca 2018

O zapobieganiu pokusom

Ela podzieliła się na Fejzbuku takim zdjęciem:


W pierwszym odruchu oczywiście padłam, wyobrażając sobie dyndające majty pod pame pachy i biustonosze w rozmiarze namiotu dwuosobowego. Ale potem naszła mnie refleksja. I tą refleksją się teraz z Wami podzielę, bo dlaczego nie. No muszę, bo się uduszę.

Wiecie, że chrześcijanką jestem, bo zostałam ochrzczona, jak znakomita większość z nas w kulturze europejskiej. Katoliczką jestem na papierze, bo tak mnie rodzice zapisali, poza tym miałam te ich wszystkie potrzebne sakramenty. W ramach buntu nastolatki przestałam chodzić do kościoła co niedzielę, znaczy wychodziłam z domu i szłam z koleżankami do parku, a pieniążki przeznaczone na tacę przeznaczałam na świeżo prażony słonecznik. Siedziałyśmy tak sobie na ławeczce i plułyśmy tymi łupinkami, obserwując przepływające życie. Aż kiedyś tatuś mnie zauważył przez okno naszego mieszkania na dziewiątym piętrze i jako dobry chwilowo mąż zakablował mnie do mamy, ta narobiła rabanu, jak to tak, co ludzie powiedzą i w ogóle, nie bacząc na to że przykład idzie z góry, a mamusia sama przecież w kościele widziana była raz do roku na pasterce, bo przecież czasu nie ma, bo obiad gotować trzeba i w ogóle kto chałupę posprząta. Na to tato wykazał się mądrością i rzekł, że to całkiem fajnie, że córka się zbiesiła i że jak już wiedzą to nie muszę się już po parkach ukrywać, mogę zostawać w domu i gotować rosól, mama za to będzie miała czas na kościół, a i on jej chętnie potowarzyszy. No i tak sobie chodzili co niedzielę do kościoła, aż mama się zorientowała, że tato po dziesięciu minutach musiał koniecznie wyjść na papierosa, a tam zawsze spotykał kolegę i tak im się fajnie rozmawiało, że rozmowa kończyła się zazwyczaj w barze z piwem. No i tyle o chrześcijaństwie. 

Mąż mój poprzedni uważał się za ateistę, choć ochrzczony był tak jak wszyscy, a i ślub kościelny wziął, bo tak wypadało. Ale generalnie do kościoła miał taki sam stosunek jak i ja, choć bardziej chyba budowli kościelnych ode mnie unikał. No ale ja chyba bardziej lubię zabytki. Za to on ma doktorat.
Tak tutaj pisze i piszę, o kościele, o zabytkach, o eksmężu, a Wy sobie myślicie, co ma piernik do wiatraka. Otóż niniejszym wyjaśniam. 

Razu pewnego robię sobie pranie, normalnie jak co tydzień. Segreguję, białe do białego, tu kolorowe, tu czarne. Jedna kupka do pralki, druga czeka na swoją kolej na podłodze, bo przecież nie będę z powrotem do kubła wrzucała, żeby jeszcze raz segregować. Nadchodzi on. 
- A czy ty moglabyś tych majtek swoich i biustonoszy tak na wierzchu nie zostawiać?
No w sumie mogłabym, co to za różnica czy na wierzchu kupki czy pod spodem. Ale podejrzliwa jestem, więc szybko zerkam, może popuściłam niechcący czy co, wiadomo, nie każdy chce taki widok oglądać. No ale nie, majtki jak majtki, noszone ale nic podejrzanego na nich nie widzę. Pytam więc, bo wiedzieć lubię:
- No dobra, ale dlaczego??
- No wiesz, syn nam dorasta, lepiej niech bielizny damskiej nie ogląda. 
- Eeeeee.... co??? To może jeszcze wywieszać nie mogę?
- No lepiej nie. Nie wiesz jak to młodego człowieka kusi. A ja chciałbym, żeby nasz syn miał do kobiet NORMALNY stosunek jak dorośnie. 
Nie pamiętam już, czym się skończyła ta dyskusja, pewnie awanturą jak zwykle, ale widzicie podobieństwo? Nosz kur*wa, czy majtki to rzecz NIENORMALNA??? 

I jeszcze jeden kwiatek. Eks drze się z góry na dół:
- Ile razy wam mówiłem, że każdy ma swój własny ręcznik, żeby nie ruszać mojego ręcznika, a tymczasem proszę - ktoś się znowu moim wycierał!
Dzieci - kompletny ignor. Nastolatki mają gdzieś czym się wycierają i gdzie. Biorą co popadnie. Ale ja dociekliwa jestem, więc pytam:
- Słuchaj, wiadomo, że każdy woli czysty ręcznik, ale skąd u ciebie takie uczulenie?
- A chcesz zostać babcią?
- Eeeeeee... słucham???
- No bo ja się wycieram, jakieś resztki spermy na ręczniku zostaną, a potem ona przyjdzie, wytrze się moim ręcznikiem i  zostanę dziadkiem własnego dziecka.

I ten człowiek, kur*wa, ma doktorat. Sorry, ale pozostawię to bez komentarza. Tak mi się przypomniało, po zobaczeniu tego obrazka. Z kim ja mieszkałam przez tyle lat??

P.S. Moje Majtki i Biusztonosze mają się dobrze.
P.S.2. Majtki i Biustonosze dziewczyny mojego syna też mają się dobrze ;-)



35 komentarzy:

  1. Kaczynski tez podobno ma doktorat. I Pawlowicz.
    Niech to robi za caly moj komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  2. A z czego Twój eks ma doktorat?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z nauk technicznych, na mojej krwawicy wyhodowany ;-) A szczegolow wybacz, ale podawac nie bede. Jak widac niewazne czy chrzescijanin czy ateista, czy naukowiec czy robotnik. Takie "orzely" lataja po swiecie i maja sie swietnie.

      Usuń
  3. Ciekawy temat i od razu nasunelo mi sie pare historyjek , a najswiezsza z zycia wzieta pare dni temu.
    Akurat jest u nas na cale lato moj syn, dorosly juz zreszta i choc jestem odzywczajona od mieszkania z nim, to jednak co rodzina to rodzina, wiec dla mnie bez krepacji.
    I tak sobie stoje wieczorem w sukienko-tunice i zaczynam spod niej sciagac krotkie legginsy , a moj syn tak patrzy i mowi:
    - Mamo, czy ty musisz sie przy mnie rozbierac?
    Zastyglam i zrobilo mi sie troche nieswojo, ale przeciez sie de facto nie rozbieralam, suknie mialam na sobie , to byly tylko legginsy… A jednak. To jest zywy dorosly facet i to co dla mnie jest dniem powszednim i czynnoscia prozaiczna, dla niego jak widac nie. Zdalam sobie sprawe, ze mlody chlopak moze miec zupelnie inne skojarzenia ze sciaganiem majtow , tym bardziej, ze mamuska jeszcze do tego i owego sie nadaje. I on czul sie z tym niekomfortowo, na tyle, ze sie odezwal.
    Dla nas to moga byc gacie i staniki i szmaty po prostu , a jednak dla nabuzowanych hormonami chlopakow, to sa atrybuty seksualne. Nie uwazam, ze patrzenie na nie szkodzi, wrecz przeciwnie – obcy chlopak patrzacy na obca kobiete
    ( i obce gacie ) z pozadaniem jest jak najbardziej OK, musze jednak wziac poprawke na syna.
    Kojarzy mi sie to z Twoim bylym mezem – on jako facet mial zupelnie inne skojarzenia niz Ty, kobieta. Troche moze na wyrost, ale mysle, ze ten mokry recznik byl dla niego takim samym seksualnym gadzetem jak moje gacie….

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A moim zdaniem syn po prostu nie chcial widziec golej matki. I wcale sie nie dziwie, bo dla mnie to tez bylaby sytuacja niekomfortowa. Rodzice sa dla dzieci aseksualni, a mysl o seksie rodzicow ich po prostu obrzydza. Do tego stopnia, ze nie dopuszczaja tego do swojej wyobrazni. I to jest normalne.
      Ale zeby majtki czy biustonosze suszace sie na sznurze wodzily chlopakow na pokuszenie? A nawet jakby to co? Czy to jest nienormalne? Owszem, mozna miec zastrzezenia jak ktos chodzi goly po domu, bo dzieci po prostu nie chca tego ogladac. Ale zeby majtek nie szuszyc na sznurze, bo dzieci patrza, to to jest przesada.

      Usuń
    2. No to ja byłam-jestem nienormalna. "Od zawsze" (bo nie pamiętam od kiedy) wiedziałam, że dorośli uprawiają seks, że robią to moi rodzice i było to dla mnie zupełnie normalne. To część życia, nie wstydliwa, ale intymna i całkowicie normalna. Nie należy się z tym obnosić, ale zwyczajnie uświadamiać sobie, a tym bardziej dzieciom.

      Usuń
    3. Mój tato, na dodatek, jest fanem naturyzmu:)

      Usuń
    4. No to u Ciebie majtki nie musialy wisiec :-)))

      Usuń
  4. Masakra ...
    A ja widząc tę notke na FB myslałam że to jakaś prowokacja, a w życiu tak na pewno nie jest ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, jak roznorodne sa normy spoleczne :-)

      Usuń
  5. No przeciez ja dokladnie to napisalam co Ty, tylko innymi slowami. Dla OBCYCH chlopakow ogladanie majtek i stanikow jest jak najbardziej w porzadku i nawet wskazane, natomiast we wlasnym domu wobec syna to co innego. A czy nie chcial widziec golej matki? przeciez by nie zobaczyl, bo matka w sukience i nawet golych nogach to nie jest gola matka. On zareagowal na sam fakt roz-bie-rania, czyli czynnosc, ktora moze sie kojarzyc z seksem.
    Tak mi sie wydaje -bo przeciez nigdy przed nim sie nie rozebralam calkowicie.

    A co do latania na golasa po domu - to ja nie moglam zniesc jak moja mama wylazila gola z lazienki i po calym domu szukala ubran. A miedzy nogami czesto jeszcze wisial jej kawalek waty - nie dlatego, ze golizna ,ale dlatego, ze ona nie stanowila estetycznego widoku i juz. Nie miala ciala modelki, a paradowala jak na wybiegu. I kiedys tez jej powiedzialam : mamo, czy ty musisz taka gola latac po mieszkaniu? Przypadkiem uslyszal to ojciec i to juz potem sie powtorzylo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja syna oduczylam wlazenia do mojej sypialni bez pukania. PO prostu raz polozylam sie na golasa i tylko ramiona mi wystawaly, I kiedy wlazl bez pukania, powiedziala: A moze bys jednak zapukal zanim wejdziesz, bo gola jestem? Chyba nie chcesz golej matki zobaczyc?
      Nie chcial :-)))

      Usuń
    2. Nie,synowie chyba jednak wola golej matki nie ogladac:)
      Mysle, ze jednak kobiety postrzegaja czesci bielizny zupelnie inaczej niz mezczyzni i powinnysmy to zrozumiec.
      Budowa meskiego mozgu i ich hormony sa inne !
      Im sie naprawde wszystko kojarzy z seksem :)
      A co dopiero staniczek czy ladne majteczki... :)

      Mnie tam widok meskich galotow zupelnie nie rusza,
      ale facet w samych slipkach , czemu nie? :)

      Usuń
  6. Chyba nie potrafie tego skomentowac w jakis madry czy nawet logiczny sposob. Dla mnie to pruderia posunieta do granic mozliwosci.
    Nigdy nie chodzilam przy dziecku nago, ale zawsze wychodzilam z zalozenia ze lepiej zeby moje dziecko wiedzialo, ze matka nosi takie czesci garderoby jak majtki czy biustonosz, ktore jako szmata nie roznia sie niczym od innych szmat jak krawat czy skarpety. Owszem gdybym chciala te uprane majtki i biustonosze suszyc na sobie i paradowac w nich az wyschna to mozna uznac za zboczenie - moje, nie dziecka:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokladnie tak jak Ty mysle. Przeciez my nie nosimy tego zeby seks uprawiac, tylko dlatego zseby ochronic czesci ciala.

      Usuń
  7. Ojciec zlikwidowal nam sznurki nad wanna w lazience, zeby mu sie te szmaty po glowie nie majtaly :) Nie wiem, czy to bylo z podtekstem :)))
    Wieszalam wiec na balkonie, i tez sie czepial, ze ma brzydki widok. No to w piwnicy - a tu burczal, ze mu przeszkadzamy w ciemni pracowac (zdjecia itd.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz. A ja wole widok ladnych damskich koronek niz obsranych (za przeproszeniem) meskich gaci.

      Usuń
  8. Wybacz. Doktoratu u mnie (na szczęście) brak. I dalej nie rozumiem, czym ten nieszczęsny stanik zawinił i te majtki, że sobie wisieć nie mogą...;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzialam wpis na fb :D :D Brak slow..ciagle sredniowiecze :)

    Zaraz majty wywiesila...stringi cudne i jeszcze piekniejsze sexi biustonosze :)

    To ja chyba jestem pokrecona, bo syna zabieralam do Victoria'sSecret i pomagalam mu wybierac bielizne na prezenty dla jego dziewczyny, zeby ladnie wygladala :)

    Od zawszew moim domu bielizna sie suszyla rozwieszona,moja i corki, bo nigdy nie susze bielizny w suszarkach- to po prostu zbrodnia na bieliznie.
    Rozneglizowane chodze na plzy czy basenie i dobrze mi z tym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz. Ja tez pomagalam synowi wybrac bielizne na prezent Walentynkowy ;-) Bo kobieta w ladnej bieliznie dobrze sie czuje i kropka.
      Na szczescie ja terrorowi nie uleglam.
      Ale nie wywieszam na przyklad rakstop czy ponczoch. Znaczy wywieszam ale w specjalnym worku, zeby sie nie podarly przypadkiem.

      Usuń
  10. to się nie dziwię że rzuciłaś tego faceta, czemu on wycierał spermę w ręcznik, nie mógł się normalnie umyć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha ha!!! Padlam Klarko :-)))
      On sie tym recznikiem wycieral po kapieli.

      Usuń
  11. Hrehrehre! Może lepiej, żeby nie wiedział, że w ogóle istnieje coś takiego, jak damskie majtki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A potem traumy jakiejs dostanie jak zobaczy?? Nie, lepiej zeby jednak wiedzial :-)))

      Usuń
  12. Już wiem, czemu moja córka jest lesbijką! Dziadek wszędzie porzuca swoje slipy:pppp

    OdpowiedzUsuń
  13. Widziałam to foto na demotach i kwejku, normalnie sławne na całe internety ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, jak widac niektorzy tak maja we wlasnych domach :-)))

      Usuń
  14. Kiedy byłam jeszcze bardzo młoda i niedojrzała, to też się z początku zastanawiałam, jaka jest szansa przeżycia na ręczniku, w wannie z gorącą wodą, tudzież na klapie czy muszli klozetowej takiego plemnika. :)
    Ale ja byłam wtedy narybkiem! :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. p.s. Tak mi do głowy przyszło, że tytuł mógłby brzemieć też: "Majtki i biustonosze źródłem zepsucia". Teza: lepiej bez majtek i bez biustonoszy! Nie kuś młodych dusz! "Lataj, no dobra "chodź bez".

    OdpowiedzUsuń