środa, 7 lutego 2018

Rękodzieło własne

Wczoraj późnym wieczorem zabrałam się do pracy. Jeszcze mi cztery zostały do wykonania, byłam zbyt zmęczona i była już dwunasta kiedy przerwałam. Dzisiaj wieczorem będę projektowała kartki wkładki z tekstem, a jutro wydrukuję i powklejam.
I co, szczerze, jak Wam się podoba?






37 komentarzy:

  1. No, no, ma się ten talent, co nie?:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, podkowy zamówilam ivory a nie biale przez pomylke, lepiej by wygladaly na kremowym papierze ale nie mialam, a czterech kartek kupowac nie bede ;-)

      Usuń
  2. Jeśli żądasz szczerze, to mnie się takie rzeczy bardzo nie podobają. Ale moje zdanie w tej materii jest akurat najmniej istotne. Nie bij - pytałaś! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki Frau, za bycie pierwsza:)) Bo ja tez nie lubie takich cukierkowych rzeczy i ozdobek, ale to nie moj slub nie moje wesele.
      I rowniez prosze, nie bij, albo chociaz nie mocno:))

      Usuń
    2. To Iwony slub i Jej zaproszenia. Zdolna dziewczynka!
      A dlaczego nie sa wszystkie jednakowe? Jeszcze sie goscie poobrazaja, ze dostali brzydsze. :)))

      Usuń
    3. A ja lubie Rozowo i cukierkowo :-) Jako dziewczynka nie mialam nic rozowego, jako dorosla kobieta tez nie mialam, do czasu az dojrzalam i teraz mam. Tak to jest w zyciu, ze chce sie tego czego sie nie mialo. Frau miala rozowosci i slodkosci w nadmiarze to teraz musi troche jadu upuscic, he he! ;-)
      Pantero, rozne sa bo takie kartki mialam. A jak sie gosciom nie podoba to niech se wyrzuca do smietnika.

      Usuń
    4. Ja tam bym se zostawila na pamiatke.

      Usuń
    5. Mnie już nawet nie o kolory chodzi (choć to też), tylko o te gołąbki, podkowy, girlandy kwiecia itp. To po prostu nie mój styl. Jak już napisałam, moja opinia nie gra roli przy cudzym ślubie!

      Usuń
    6. Ha ha :-) Ja cale zycie bylam taka napuszona, powazna, no bo przeciez trzeba byc "z klasa". Przy czym podziwialam inne osoby za to, ze umieja sie fajnie ubrac, uczesac czy pomalowac. Az kiedys spojrzalam do wlasnej szafy. Patrze, patrze, a tam... bialo-czarno. Zadnych kolorow, nic, tylko rozne odcienie bialego i czarnego. Oklamywalam sie przez tyle lat. W czarnym mi wcale nie do twarzy.

      Usuń
    7. Mam 3 białe bluzki i żadnej nie noszę :) Czarnego, brązowego, szarego i fioletowego nie mam nic. W takich kolorach to nawet nieboszczykom nie do twarzy :)

      Usuń
    8. Brazowy jest fe. I bordowy.

      Usuń
  3. Odpadłam! Śliczne, całuśne, takie jak lubię i już:-)*
    Marytka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie, ze sie podoba :-) A bukiet sobie wymyslilam z kremowych roz z niebieskimi perelkami, bo cos niebieskiego musi byc, co nie? ;-)

      Usuń
    2. Niebieskie na mus, ma być i coś pożyczonego, i coś "starego":-)) o ile dobrze pamiętam, bo moje ślubowanie to już dawne czasy i szczerze mówiąc nie przywiązywałam nigdy zbytniego znaczenia do ślubnych i nie tylko ślubnych przesądów. Jak ma być dobrze i szczęśliwie to będzie i już:-))
      A bukiet bardzo ładny sobie wymyśliłaś:-)
      Marytka

      Usuń
    3. O masz. To nie można mnie było wcześniej uświadomić? Nie miałam niczego niebieskiego! Wszystko pomarańczowe... I wszystko jasne. A mogłam uniknąć rozwodu :)))

      Usuń
    4. No i teraz masz rozwiazanie zagadki! Jak tu mowia, ma byc "something old, something new, something borrowed, something blue" Czyli cos starego, cos nowego, cos pozyczonego i cos niebieskiego. Ech, chyba trzeba mi bedzie cos pozyczyc bo inaczej to mogila i klops :-)))

      Usuń
    5. Pożyczony miałam łańcuszek. Niebieskiego - ani na lekarstwo! A starego to nie wiem... Może siebie? Miałam ćwierć wieku :)

      Usuń
    6. No, faktycznie dwadziescia piec lat to juz za trumna sie rozgladac, a nie do oltarza ganiac :-)))

      Usuń
    7. Jeśli nie byłam stara, to tym gorzej. Nic niebieskiego, nic starego... Zagadka z przeszłości rozwiązana!

      Usuń
  4. Wlasnorecznie robione i to jest to co powinno sie liczyc ! Zazdraszczam talenu.Ja takze jako stara baba chodzilam w bialych skarpetkach z rozowymi koronkowymi falbankami, bo jako dziecko takich nie mialam i nawet nie wiedzialam ze istnieja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz? Ja tez mam takie odpaly, trzeba sobie zrekompensowac straty na stare lata :-)

      Usuń
  5. Bardzo mi się podobają. Jeszcze kilka lat temu faktycznie powiedziałabym, że są za cukierkowe...ale teraz mam dwie małe córki... tak. Róż stał się ulubionym kolorem;)
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładne, nie sądziłam ,że masz takie talenty ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tylko poskladalam to co ktos wyprodukowal :-)

      Usuń
  7. Dużo musisz tego naprodukować? Czasy, gdy bawiłam się w artystkę, pewnie już nie wrócą. Tym bardziej podziwiam Cię, że masz czas i serce do tworzenia tych karteczek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak sobie myślę, że gdy człowiek na nowo szczęśliwy i w euforii, to ma czas i zapał do wszystkiego. Dobrze dostać taki zastrzyk szczęścia :)

      Usuń
  8. Co prawda nie moja bajka, ale sa urocze, no i to tobie maja sie podobac.

    OdpowiedzUsuń
  9. Sliczne! Ostatnimi miesiacami nie zagladalam na blogi wiec dopiero teraz do mnie dotarla nowina .... Gratulacje Iwona i wszystkiego naj! Zaproszenia bajka :)

    OdpowiedzUsuń