Powiem że uśmiałam się jeszcze bardziej niż w niedzielę. Wykonawcy spisali się znakomicie, jako punt kluczowy wybierając II Wojnę Światową. No bo zrzut spadochronowy. A więc armia brytyjska i amerykańska, szpiedzy w armiii niemieckiej, misja specjalna z zadaniem wyciągnięcia informacji o zrzucie, kobieta Hitler... I miłość lesbijska, myślałam że skonam ze śmiechu a pozostali aktorzy po prostu się pokładali z tyłu na scenie, muzycy prawie przestali grać, a sama aktorka która to wymyśliła musiała przerwać na chwilę bo się zdaławiła ze śmiechu. Był też efekt specjalny w postaci przypadkowo strzelonej żarówki, huk był jak z korkowca, na szczęście nikomu nic się nie stało bo żarówka była nad przejściem, ale aktorzy wykorzystali moment znakomicie udając atak snajpera, przy okazji wplątując w piosenkę słowa że mają nadzieję że nikomu się nic nie stało i nie spodziewali się takich atrakcji i że proszą żeby całkowicie nie zdewastować pomieszczenia bo oni tu tylko wynajmują.
Wybawiłam się po pachy, a jutro idę specjalny nocny pokaz parodii "Gry o Tron" tej samej grupy. Jak mozna przeczytac na ulotce, Dzieni Rycerze będą walczyć z Innymi, Piękne Kobiety będą jeździć na smokach a wszyscy będą chcieli zabić wszystkich i wszystkich wybzykać. No to jak mam nie iść?
Dla tych co nie wiedzą co to jest musical improwizowany, poniżej skrócona wersja jednego po polsku. Ja uwielbiam ten rodzaj humoru, bo jestem obskórna i przaśna ale jak komuś nie odpowiada to niech przerzuci sobie na koniec, tak gdzieś do dziesiątej minuty. Zapraszam.
Dobrze, ze opowiedzialas, bo gdybys pokazala, to pewnie i tak niewiele bym zrozumiala. Albo wcale. :)
OdpowiedzUsuńNie mogłam pokazać, nie wolno filmować, prawa autorskie. No ale rzeczywiście pomysł z taką improwizacją jest przedni bo temat raczej się nie powtórzy :-)
UsuńJa chyba nie mam poczucia humoru :(
OdpowiedzUsuńE tam, masz tylko jakiś inny... hue hue hue...
Usuń:)))
UsuńKurcze a u mnie nic a nic. Ehhh
OdpowiedzUsuńKurcze a u mnie nic a nic. Ehhh
OdpowiedzUsuń