piątek, 4 października 2013

Humor z zeszytów szkolnych

Dzisiaj piątek, koniec tygodnia, a jak piątek to i humor.

Dzisiaj tak jakoś... bez tematu, czyli MISZ MASZ.



Wiatr wiał tak silny, że powywracał dzwony na lewą stronę.

W naszym  miasteczku jest rynek, a dookoła niego stoją domy publiczne.

Marynarzy o jednym oku nazywamy piratami.

Zaciekawione twarze widzów siedziały na trybunach.

Po skończonym wdechu, odkładamy nasze usta na bok.

Po polowaniu na grubego zwierza odbył się bigos myśliwski.

Działalność polityczne ks. Robaka polegała na tym że często odwiedzał karczmy.

Mama nie wypuściła mnie z powodu ciemnoty.


:-) :-) :-)



Miłego wekendu!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz