niedziela, 29 lipca 2012

Na gorąco

Piszę na bieżąco, na gorąco, na żywo. Właśnie Polska Reprezentacja wygrała z Włochami w meczu siatkówki. Jestem dumna, jestem radosna, jestem w końcu zadowolona. Oglądam ciurkiem Olimpiadę od dwóch dni. Jestem fanem sportu, wiecie. I nie opuściałam żadnej Olimpiady w życiu swoim, pamiętam nawet jak siedziałam do trzeciej czy czwartej rano żeby zobaczyć finał na 100 metrów w Pekinie. Teraz, z okazji że Olimpiada odbywa się w Londynie, a Londyn jest stolicą Wielkiej Brytanii, a Szkocja jest częścią Wielkiej Brytanii, mam szczęście śledzić wszystko na bieżąco, żadnych różnic czasowych. Tylko że oni tu puszczają w szczególności dyscypliny w których uczestniczy TEAM GB, czyli brytyjska reprezentacja. A ja, mimo że Brytyjką jestem choć nie z urodzenia i kibicuję im gorąco, wolę gdy Polacy zdobywają medale bo gdy słyszę hymn Polski, to mi się dziwnie gorąco robi na sercu i płaczę... Tak tak, śmiejcie się ze mnie ale takie jest zadanie emigranta. Tęsknić za krajem, nawet gdy ci go nie brakuje. Patriotę się jest zawsze, nawet gdy oficjalnie się nim nie jest. Dlatego, pomimo tego że łzy się cisną do oczu, takie łzy są dla mnie jak miód na serce, apleuję gorąco do wszystkich kibiców sportowych - TRZYMAJCIE KCIUKI Z POLSKĄ REPREZENTACJĘ!!! Niech zdobędzie tyle medali ile się tylko da, a najlepiej złotych, żebym sobie płakała...

1 komentarz: