*Alexa to taka babka żyjąca w moim głośniku Echo, a także w moim telewizorze i moim telefonie.
No ale. Wyszłam do pracy troszkę spóźniona, starając się nie rozglądać zbytnio ale zachowując czujność, bo nigdy nie wiadomo czym w prima aprilis nas mogą uraczyć. W UK to się nazywa April Fool's Day, czyli po prostu dzień robienia z ludzi głupków.
Odpalam komputer, otwieram pocztę, a tam dwie wiadomości adresowane do wszystkich pracowników firmy. Pierwsza od Naczelnej Sekretarki trzech Wilkich Bossów - Susan, zatytułowana Nowa Zachęta dla Wszystkich Pracowników
"Moi Drodzy.
Na pewno zauważyliście już karty z prostymi ćwiczeniami rozmieszczone na ścianach wzdłuż korytarza. Myślę, że byłoby doskonałym pomysłem, gdybyśmy wszyscy trochę się nad tym zastanowili i i stworzyli mały plan wykonania.
Na początek - w każdy poniedziałek o 9.30 wszyscy spotykamy się w holu pomiędzy salami konferencyjnymi 1, 2 i 4, gdzie będziemy wspólnie wykonywać 10-minutowe ćwiczenia prezentowane na tych kartach.
Startujemy w poniedziałek za tydzień (8 kwietnia), proszę być na miejscu o 9.25 rano. Zalecane jest komfortowe ubranie.
Jeżeli są ochotnicy, którzy chcieliby poprowadzić te ćwiczenia, prosze o kontakt ze mną, w przeciwnym razie cotygodniową rutynę poprowadzę ja.
Susan"
I zaraz potem odpowiedź od Naczelnego Dyrektora, czyli Szefa Wszystkich Szefów, Georga.
"Moi Drodzy.
W zupełności popieram ten nowy projekt i osobiście wezmę w nim udział. Proszę odnotować, że będziemy ćwiczyć w rytm muzyki odtwarzanej przez nasz główny system głośników - wszelkie sugestie proszę kierować do Susan.
Pierwszy zestaw muzyczny postanowiłem wybrać osobiście (tutaj link - ale ja zamieszczę go Wam bezpośrednio, nie trzeba słuchać, wystarczy oglądać) :
George"
Nie ma to jak zgrany zespół ;-)
No ale co? Te maile to mial byc zart, czy rzeczywiscie bedziecie musieli teraz cwiczyc? :)))
OdpowiedzUsuńNo co Ty, jasne ze zart :-)))
UsuńJak ja nie lubie tego dnia i cale szczescie, ze nie pracuje, nie mam do czynienia z glupkami, ktorzy sila sie na zart mimo, ze nie maja za grosz poczucia humoru:))
OdpowiedzUsuńNo, nasz boss to ma bardzo specyficzne poczucie humoru :-)
UsuńWlasnie widze:))
UsuńA zebys Ty widziala jakie on nam quizy wymysla na meetingach...
UsuńOminely mnie pierwszokwietniowe zarciki, ale mojemu synowi z samego rana ktos zrobil zarcik - w jego mniemaniu- co u mego syna wielkie nerwy wywolalo, bo jakby to byla prawda to kazdy by sie wsciekl. A potem info, ze to żart. A do tej pory cala rodzina na nogach i w pogotowiu do ratowania sytuacji już była... eh... na głupotę nie ma mocnych.
OdpowiedzUsuńNo wlasnie, czasami ktos moze taka durnote wymyslic, ze na zawal mozna zejsc.
Usuńmoj tato zmarl 1 kwietnia od tej pory nie lubie prima aprylis
OdpowiedzUsuńOj. Nie dziwie sie wcale.
UsuńA ja myślałam, że naprawdę będziecie ćwiczyć.
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak w czasach Twej młodości, ale w mojej szkole trzeba było między lekcjami trochę poćwiczyć (w klasie) np. robiliśmy pajacyki ;) I to było caaaaaaaałkiem na serio :)
No ale wyobrazasz sobie, jak baby wieku jakby podeszlym, na szpileczkach i chlopy z bebenami w garniturach pajacyki wywijaja? :-)))
UsuńBo grunt to poczucie humoru;)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
No tak :-)
UsuńMnie nikt nie zrobił psikusa na 1 kwietnia i jakoś żyję, ale chętnie czytam o psikusach w dobrym stylu u innych. :)
OdpowiedzUsuńFajny ten u Was w pracy. :))
No i dobrze ze IC nie zrobil, bo czasami jak ktos wymysli to nie wiadmo czy plakac czy co.
UsuńWytrwałam do 0:15 - moje oczy umarły przez te slipki :D
OdpowiedzUsuńNo to zareagowalas tak jak ja :-)))
UsuńW sumie pomysł całkiem niezły, wybrałabym bym tylko inną ściżkę dżwiękowo- ćwiczeniową :)
OdpowiedzUsuńAle teledysk bys zostawila? ;-)
Usuń