piątek, 10 sierpnia 2018

Wpadłam

No i tyle jej było.
Książkę se kupiłam - mówi.
I tak siedzi od dwóch tygodni i przewraca te kartki i przewraca, a książki jak nie ubyło tak i nie ubywa. Czary jakieś czy co....


To tak tylko, abyście o mnie całkiem już nie zapomnieli.
Na razie wciąż siedzę w osiemnastym wieku, ale wrócę do Was, powiadam Wam, wrócę...


15 komentarzy:

  1. Czyli prezencik się sprawdza :)! Miłego czytania!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo, a juz sie ucieszylam, ze beda mlode. :(

    OdpowiedzUsuń
  3. :-) Niedawno odkryłam w swoim czytniku, że całkiem nieźle radzi sobie z czytaniem tekstu. Jaka frajda! Mogę się teraz już wcale nie odrywać od książki, nawet w trakcie brania kąpieli, zmywania czy innych denerwujących działań!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moj nie czyta na szczescie :-) Nie odkrylam jeszcze przyjemnosci sluchania, wiele razy probowalam i zawsze zasypialam, moze nie powinnam sluchac w lozku?

      Usuń
  4. Mój Dziecek od kilku lat czyta z tego piekielnego ustrojstwa :) Osobiście wolę szelest kartek ale Nobel dla wynalazcy . Tyle książek i tak mało miejsca zajmują

    OdpowiedzUsuń
  5. Tez wpadłam, choć czytnika nie posiadam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, nie będę się wykłócać o palmę pierwszeństwa. Pragnę jedynie zauważyć, że zakochałam się w serii o Strike'u i jego asystentce Robin i już się martwię, że czwartej części jeszcze nie ma...

      Usuń