poniedziałek, 12 września 2016

W dupie to mam...

Do urlopu pozostało 7 dni, a ja nawet jeszcze w lesie nie jestem. Koty nie załatwione (no niby załatwione ale nie do końca), syn nie przeprowadzony (niby nie powinno mnie to obchodzić ale musi bo to ja przewożę jego rzeczy), chałupa nie obrobiona, żywopłot nie przycięty. trawa nie skoszona.
W pracy bryndza, mam w tym tygodniu rozliczenie roczne, na którym się prawdopodobnie wióry posypią z obu stron, a poza tym mam tonę rzeczy do zrobienia, szef już płacze jak on sobie poradzi przez te ponad dwa tygodnie. I jeszcze mnie cholerna depresja dopadła, co tak naprawdę depresją nie jest, a wqurwem raczej. No bo poczułam się jak w piosence:


Nie nie nie, nic się nie stało, ale diabełek zacząl w głowie podpowiadać i myślę jednak że może mieć rację. No i sobie tak myślę: w dupie to mam. Jak nie będzie tak jak ja chcę, to ja sobie sama zrobię tak jak chcę. W dupie mam czyjeś szczęście. Całe życie tylko myślałam żeby innym dogodzić, a ja to gdzie w tym wszystkim jestem? 
Jak na początku się romantycznie i entuzjastycznie zatchnął ideą tak teraz oddala ją coraz bardziej. Bo remont łazienki. Bo podłogi musi wymienić. Bo z tatusiem jeszcze tego nie omówił. No przecież spędziliśmy cały weekend razem. Tak, tylko że k**wa, w sklepach! No i internet mu się kończy, musi odnowić abonament. No i tak szukał wczoraj że odnowił. Na rok. Halooo! Jest tu gdzieś psychiatra? Bo ja tu zbieżności interesów nie widzę.
Zaczęłam się rozglądać za nowym małym domkiem. Tylko dla mnie i dla kotów. Jak będzie se musiał podojeżdżać trochę to się zastanowi. A ja się już więcej przeprowadzać nie będę. W dupie to mam. 


4 komentarze:

  1. No i slusznie!
    Obys tylko hemoroidow od tego mania nie dostala. :p

    OdpowiedzUsuń
  2. I brawo, i w dupie ze wszystkim, tobie też się coś od życia należy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze patrzymy na innych, a my gdzie w tym wszystkim??? Masz racje, w dupie to miej:)))

    OdpowiedzUsuń