wtorek, 12 kwietnia 2016

Dziś za oknem

Widzicie to co ja?
Deszcz na szybie, tak. Bo dzisiaj szaro buro i ponuro.
Ale dalej? Moje "pracowe" drzewo, widok z okna. Widzicie to?
Jeszcze tydzień temu było łyse...
Wiosna mili moi, W I O S N A !!!



P.S. To samo drzewo na początku grudnia tu.

poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Rozgrzewka przedwakacyjna

Tak się zdarzyło że przedostatni przedwakacyjny weekend spędziłam w uroczym Yorkshire. Szkoda że nie zrobiłam normalnych zdjęć, ale byłam zafascynowana przeżywaniem tak zwanych okoliczności przyrody, bo weekend z gatunku tych trochę romantycznych był. No i ta wiosna w pełni, ach serce rośnie! Już są małe owieczki, niektóre stada jeszcze potężnie ciężarne, ale większość już hasa dwójkami koło swoich mam. Nie wiem, jakiś taki sentyment mam do małych owieczek i w ogóle do wszystkich małych zwierzątek, uważam że są o wiele bardziej miluśne niż małe dzieci. Ale owieczki są najmiluśniejsze, takie małe, bialutkie, mięciutkie i śmieszne. Co jeszcze? Ptaki budują gniazda na potęgę, widziałam lecącego gawrona trzymającego w dziobie gałąź większą niż on sam. Nie wiem jak on to w powietrzu taszczył ale jakoś zataszczył. Widziałam pierwszego pazia królowej, bardzo radosny to widok, znaczy że ciepło idzie. Widziałam mewy żerujące na polu, ale co ciekawe, siedzące parami, widać wyraźnie że już podobierały się w pary, zaraz będą jajka!
A teraz czas na migawki z weekendu. To tyle co zapamiętała komórka, reszta w mojej głowie.

Scarborough 


Plaża w Scarborough 
0

Festiwal science fiction  



Zamek Scarborough 

Port 

Mój jacht ;-) 

Plaża Reighton Sands 


Ja wróciłam wczoraj w nocy, koty były wręcz wniebowzięte. Nie odstępowały mnie na krok, a jak poszłam do łazienki to Migusia oszalała. Skakała na drzwi, ganiała po schodach tam i z powrotem, brykała jak ten kubusiopuchatkowy Tygrysek. W łóżku oczywiście położyła się na mnie, a kiedy przewróciłam się na bok, zwinęła się w kłębek tuż koło mnie i tak przytulone spałyśmy sobie razem aż do rana.
I tak to leciało...
Czeka mnie teraz ciężki tydzień, plan napięty i spięty, tylko się go trzymać i będzie dobrze.
Pozdrawiam!

piątek, 8 kwietnia 2016

Humor piątkowy

Dzisiaj misz masz,  bez konkretnej tematyki, takie tam dla polepszenia humoru :-)
Zapraszam.


*****
Świeżo poślubiona dziewczyna dzwoni do matki:
- Pokłóciliśmy się!
- Spokojnie... U każdego się zdarza.
- Wiem! Ale co mam zrobić z ciałem?


*****
Do Bacy wpada chłop i krzyczy:
- Baco, twoją żonę w lesie gwałcą!
- Ale mi tam las, trzy drzewa.


*****
Rzecz się dzieje w czasie Powstania Styczniowego. Do dziadka mieszkającego pod lasem przyjeżdża kozacka sotnia. Do chałupy wchodzi ataman i pyta dziadka: 
- Dziadek jest u Ciebie babka? 
- Nie, umarła.
- A jakaś kobieta? 
- Nie. Mieszkam sam. 
- A wódkę, masz? To dawaj, ile masz. Słoninę masz? 
- Mam. 
- Dawaj. 
Dziadek dał wszystko co miał. Nawet chleb. Podpity ataman woła dziadka. 
- Dziadek, kozę masz? 
- Mam. 
- Dawaj. 
Sotnia pojadła, popiła, zaliczyła kozę i pojechała dalej. Po wszystkim dziadek sam do siebie: 
- Tyle lat żyję i dopiero teraz dowiedziałem się skąd się biorą Kozacy.

*****
W przedszkolu Jasiu siedzi na nocniku z powiększonymi oczami i płacze. Przechodzi jakiś rodzic i pyta : 
- Czemu płaczesz chłopczyku?
- Bo pani powiedziała,że jak zrobimy kupki to pójdziemy na spacer.
- I co, nie możesz biedny zrobić?
- Zrobiłem tylko Kaziu mi ukradł...


*****
Babcia wysyła dziadka na zakupy.
- Dziadek, kup trzy rzeczy: chleb, masło i mleko! Zapamiętasz?
- Babka no co ty?!
- Dziadek, ty sklerotyku pamiętaj: trzy rzeczy! Chleb, masło i mleko!
- Dobra, babka zapamiętam, nie przesadzaj,
- Zapisz sobie, bo zapomnisz!
- Babka kurde, nie rób ze mnie starego dziada, zapamiętam!
Wraca dziadek po dwóch godzinach z puszką farby i rozpuszczalnikiem.
- A nie mówiłam Ci stary sklerotyku: trzy rzeczy!!! Gdzie masz pędzelek??!!!!


*****
Inżynier umarł i poszedł do piekła. Szybko zaczął mu przeszkadzać niski poziom życia w piekle i zaczął projektować oraz budować usprawnienia. Po jakimś czasie mieli klimatyzację, spłukiwane toalety i ruchome schody a inżynier stał się bardzo popularnym facetem.
Pewnego dnia Bóg dzwoni do Szatana i pyta drwiąco:
- No i jak tam u was na dole?
- A świetnie, mamy klimę, spłukiwane kibelki, ruchome schody i nikt nie wie, z czym inżynier jeszcze wyskoczy - odparł Szatan
- Co?!? Macie inżyniera?!? To pomyłka, nigdy nie powinien trafić na dół, wyślijcie go do nas.
- Zapomnij. Podoba mi się inżynier w załodze. Zatrzymuję go.
- Wysyłaj go na górę albo cię pozwę!
Szatan zaśmiał się szyderczo:
- Taa, jasne. A skąd ty weźmiesz prawników?


*****
Matka krzyczy na córkę:
- Zabraniam ci wracać tak późno do domu. Masz dopiero 17 lat. Ja w twoim wieku...
- Wiem, wiem - przerywa córka. - Siedziałaś stale w domu... bo ja miałam pięć miesięcy...


*****
Chodnikiem biegnie przerażona kobieta, a za nią groźnie sapiąc wielki mężczyzna. W końcu ona nie ma już sił. Staje, odwraca się do niego i krzyczy:
- Poddaję się, niech mnie pan gwałci, tylko nie zabija!
- A gwałć się pani sama, ja się śpieszę na pociąg!