piątek, 6 września 2019

Iwona pociesza.

Mój blog powinien zmienić nazwę na Zmagania ciała. Chciałabym, żeby Dusza miała wszystko w dupie, usiadła w kącie i czekała, ale ona nie, ona mi całkiem złą robotę robi, podstępem podszeptując "A po co?" "Przecież nie chce ci się" "Nie idź, nie rób, za dużo wysiłku"... A ciało słucha. Nie buntuje się, nie sprzeciwia, grzecznie wykonuje polecenia zdradzieckiej duszy, która niezmiennie podpowiada: "A daj se spokój..."
No to sobie daję. Najchętniej bym tylko spała. Jeszcze czeka mnie kilka badań laboratoryjnych, bo to co się dzieje to normalnie jakiś przypał. Mam niedoczynnośc tarczycy, astmę i z tym nic się nie da zrobić, z tym się żyje i z tym się umiera. A teraz jeszcze podejrzewają cukrzycę. W pierwszym odruchu to prawie bym ich śmiechem zabiła. Ja cukrzycę? Przecież ja cukru prawie nie jem, ciśnienia wysokiego nie mam, tłusta co prawda jestem ale nie otyła. Ale teraz się zaczęłam zastanawiać, może jednak, tak bezwiednie, tak podstępnie się zaczyna? Jak mi to jeszcze wykryją to nic tylko sobie strzelić w łeb. A ten blog umrze razem ze mną.
Ale jestem z tym pogodzona, przecież noszę w sobie najbardziej śmiertelnego, jedynego dotąd poznanego z tak naprawdę 100% skutecznością wirusa, zwanego życiem. I pocieszcie się, że Wy też.



19 komentarzy:

  1. Kurcze, chyba za mało słodkie masz teraz życie, że musisz dosłodzić sobie cukrzycą. Mam nadzieję, że to przedwczesny alarm.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może jesteś odwodniona ? Pijesz dużo wody ?
    Nawet jakby , to cukrzycę można dietą wyprowadzić. Mój men dał radę ...;-)
    Kciuki za zdrówko !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki. Cukrzycy nie da sie wyleczyc, mozna tylko wyregulowac i trzymac w ryzach, jak sie to po polsku mowi :-)

      Usuń
  3. Iwona, wchodzi sie w lata (choc Ty przeciez masz jeszcze czas) i dostaje w prezencie od losu choroby, na ktore choruja nasi rodzice albo jeszcze inne. Ja przez cale zycie mialam za niskie cisnienie, ciagle mdlalam, a teraz wyladowalam w szpitalu z za wysokim. Jakim cudem? Ano takim, ze metryka nie klamie i mozna sobie zaklinac rzeczywistosc ze wszystkich sil, cos tam probowac i czuc sie mlodo. Ale chorobska atakuja i oby nie bylo to nic gorszego od cukrzycy, bo z nia mozna zyc, choc z ograniczeniami.
    Trzymaj sie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie o to chodzi, ze nie mam czasu. Zycie ucieka, juz na pewno polowe przezylam i to w najlepszym wypadku, a w dodatku czas teraz pedzi jak szalony, wiec nie mam czasu na chorowanie, tyle jeszcze do zrobienia.

      Usuń
  4. Zycie jest niestety smiertelna choroba i wczesniej czy pozniej wszystkich nas dosiega.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałabyś by to było takie proste, nie?�� A tu trzeba się jeszcze sporo w życiu namęczyć zanim się umrze �� Co Cię nie zabije to Cię wzmocni, chyba że niedźwiedź.... niedźwiedź Cię zabije...��

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie musisz jeść cukru wystarczy,ze jesz węglowodany, pieczywo,ryż, pierogi,nalesniki,jakieś "bezcukrowe" wysokoprzetworzone badziewie typu płatki śniadaniowe czy wafle ryżowe, podnoszą cukier tak samo jak słodycze. Albo bardziej;)ale z tym czy raczej bez tego da się żyć;) Cukrzyca typu 2 to dziś epidemia na światową skalę, w Stanach chruje na nią ponad 50% społeczeństwa,z niezaawansowanej postaci można wyjść przy pomocy diety,ćwiczeń i redukcji wagi.Ale nie ma co martwic się na zapas:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje, nie ma sie co martwic na zapas. Ale posadzac mnie o jedzenie wysokoprzetworzonego, a szczegolnie bezcukrowego badziewia to przesada :-)

      Usuń
  7. Ostatnio koleżanka stwierdziła: teraz to coraz częściej będziemy chorować. Na co ? -pytam. Na peselówkę- odpowiada.
    Znaczy się wraz z wiekiem organizm chce czegoś, czego już nie mamy czyli młodości, a skoro tego nie dostaje to ma fanaberie, co zrobić. Trzeba korzystać ze zdobyczy medycyny i dietetyki i żyć, bo życie mimo wszystko.jest takie fajne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj wlasnie tak Piranio, trzeba zyc bo zaraz umrzemy.

      Usuń
  8. O rany, bardzo pesymistyczne nastroje wyczuwam... jest aż tak źle?! Kochana, uszy do góry no...:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami pesymistycznie tez trzeba. Zeby nie bylo ciagle na rozowo :-)

      Usuń
  9. I jeszcze ta jesień do tego...
    Czym się kupy! Zdrówka i pogody ducha życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie. I parking mi pod praca rozkopali, w kazuly musialam parkowac. Bleeee...

      Usuń