wtorek, 10 maja 2011

Kolejne życie kurczaka

Wczoraj ktos zostawil niedojedzonego kurczaka na stole. Kurczak dobry byl, taki z rozna, ale ktos po prostu nie dojadl i teraz nie ma winnych. Syn mowi ze to corka a ja jego widzialam ostatniego w kuchni wczoraj w nocy. Corka spi wiec zwalic na niewinnego nie moze, ale niech tam. W kazdym razie, do niedojedzonych resztek kurczaka dobral sie, a jakze, kot. Co go napadlo, nie wiem, bo nazarty byl, zapach go chyba dopadl bo na widok (i zapach) kurczaka zawsze az sie trzesie. Kocisko wie ze po stole chodzic nie wolno wiec sie probowalo dostac do talerza z krzesla, a ze talerz byl mimo wszystko przykryty taka specjalna plastikowa pokrywka (plastikowa - na cale szczescie), choc nie calkiem szczelnie trzeba przyznac, tracalo te pokrywke przez pol nocy az w koncu spadla. Z wielkim hukiem oczywiscie pomimo ze plastikowa. Kot niedojedzony korpus kurczaka dorwal, z talerza zrzucil i poniewierac po calej kuchni zaczal, podgryzajac go i przy okazji dlawiac sie jak stary diesel zimowa pora.
I dlatego codziennej porannej wizyty kota w naszej sypialni nie bylo, bo jak sie tego kurczaka tak nazarl ze ledwo chodzil, poszedl go wybiegac na podworko. Wracal co jakis czas oczywiscie sprawdzic czy mizerne ptasie szczatki zalegaja wciaz na kuchennej podlodze. Zalegaly az do rana. A wszystko to wiem z relacji mojego meza ktory kiedy spi to spi, ale kiedy nieoczekiwanie i wbrew zasadom kotu zamarza sie harce po domu (a prawie nigdy sie to nie zdarza, taki to juz grzeczny ten nasz Tiggy) to maz juz spac niestety nie moze, ale opuscic lozka tez mu sie nie chce wiec tylko nasluchuje.
Tak wiec po detektywistycznym zbadaniu zjawiska zostalo stwierdzone jak powyzej. Kot zyje, ale pozostaje na bacznej obserwacji. Sladow zwracania resztek pokarmowych jedna badz druga strona dotychczas nie stwierdzono. Codzienna porcja karmy zalega w misce nie ruszona.
Pozdrawiam oczko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz