środa, 27 stycznia 2016

Cenzura do jasnej cholery

Polskiej telewizji nie oglądam, nie słucham polskiego radia. Czytam niektóre wiadomości z Polski w internecie, co ciekawsze kffiatki podsyłaja mi znajomi na Facebooku. Czasami się wkurzam, czasami oburzam, czasami pośmieję. Oczywiście czytałam o zmianach w TVP ale szczerze mówiąc ani mnie to ziębi ani grzeje, bo jak wiadomo, nie oglądam. Wiem tylko że wielu znanych dziennikarzy straciło pracę i niektóre popularne programy zostały zdjęte z anteny.  Słyszy się niepokojące, nawet u nas, głosy że rząd przyporządkowuje sobie media publiczne.
No i co ja czytam. Że Minister Skarbu obejmuje telewizję i radio (!). Nie ma konkursów, nie ma kadencji, prezesów można odwołać zawsze i w każdej chwili (to akurat popieram). Ale to że partia rządzi niby publicznymi mediami to jest po prostu skandal. To co teraz ci biedni ludzie będą oglądać?
Program publicystyczny pt. "Dobra zmiana"? 


Serial popularno-naukowy "Jak to się działo"?


"Z kamerą wśród zwierząt"?


Jak już napisałam, nie oglądam tego cyrku przeplatanego reklamami z cyklu "weź pigułkę", ale co mnie ostatnio szczególnie, tak naprawdę zdrowo wkurza, jest to że cenzura przeniosła się już do internetu. Otóż moi drodzy, zwykle w chwilach wolnych wchodzę sobie na onet.pl zobaczyć co tam ciekawego się dzieje i o czym się dzisiaj plotkuje. Więc tak, na górze są najważniejsze wiadomości, potem sport, rózne polecane przez redakcję tego szlachetnego portalu artykuły, plotki z Wielkiej Brytanii (ja mam, podejrzewam że Ci którzy mieszkają w Niemczech mają plotki z Niemiec ale mogę się mylić), ciekawostki z filmu, książki i telewizji, plotki z życia gwiazd i takie różne. Ma samym dole, pod tak zwaną "Wypożyczalnią filmów" mamy "Blogi". I o tych blogach ja właśnie dziś chciałam.
Bo z częstotliwością co kilka dni, od kilku lat wchodziłam na te zakładkę żeby sobie poczytać cudze blogi, interesował mnie temat, wiele blogów odkryłam właśnie dzięki temu. Blogi społeczne, rodzicielskie, śmieszne, łatwe i trudne do czytania, to co Onet poleca w danym tygodniu. Mój blog tez się tam znalazł kilka razy. Po prostu fajny dodatek który zawsze lubiłam i który zajmował mi czas gdy chciałam sobie coś poczytać.
No a teraz... od nowego roku chyba, w każdym razie na pewno od wprowadzenia tej poronionej ustawy medialnej, co Onet poleca? Chcecie to sobie wejdźcie, ale ułatwię Wam, bo mnie szlag trafia że nie mogę sobie normalnych rzeczy poczytać. Dzisiejsze tytuły Wam zamieszczę. To się domyślcie.

Jest jedno z najpopularniejszych dań tajskich w Polsce
Lepsze od nuggetsów z frytkam i naleśników
Zioła, których przez kilka miesięcy powinno się unikać
Czy jesteś pewien, że wiesz wszystko o kalafiorze?
Proste w przygotowaniu. W sam raz na zimowe wieczory
Drożdżowy kwiat ze szpinakiem i tuńczykiem
Porady żywieniowe nie tylko dla osób starszych
Humus z pieczoną marchewką
Tradycyjny keks z bakaliami
Staje się coraz bardziej popularny. Teraz podany z burakiem
Zamiast kanapek pyszna i pożywna sałatka
Jest blisko Polski a wciąż jest dla nas wielką tajemnicą (jak tanio podróżować po Finlandii)
Przepis na szybki i smaczny obiad
Ponoć nie ma nic bardziej fascynującego. Jak się postarasz, kosztuje niewiele (też o tanich podróżach)
Nie pomyślałbyś, że można to zjeść na śniadanie
Banoffee, czyli bananowe milion kalorii
Energetyzująca sałatka na zimę
Ciastka francuskie z ananasem
Design i stylizacje minionej epoki (o duperelach z peerelu)

Czyli to czego się obawiałam. Oto czego się od nowoczesnego społeczeństwa oczekuje. Baby do garów, w chwili wolnej niech podróżują palcem po mapie, rzewnie śpiewając "Komuno wróóóóć!"
Jaki kraj takie media, kurna mać...


wtorek, 26 stycznia 2016

Melduję posłusznie

Melduję posłusznie że chora jestem. Znowu. Nie aż tak obłożnie jak ostatnim razem, ale szlag mnie trafia bo ile można??? No i czas oczywiście, jak najmniej odpowiedni. W niedzielę chora musiałam grać turniej badmintona, wczoraj też wieczorem miałam mecz, chociaż rano byłam w takim stanie że do pracy nie poszłam. Żeby nie było żem leń, przez telefon pracowałam.
Dzisiaj obudziłam się i stwierdziłam że kurna, nie idę! Ale po paru minutach leżenia doszłam do wniosku że muszę coś zjeść bom głodna przeraźliwie (miało to związek z wczorajszym chorowaniem szczegółów czego Wam oszczędzę) a i kotom trza dać, ledwo po schodach zlazłam. Okazało się że nie jest tak źle jak w łóżku myślałam, chodzić z trudnością ale chodzę, bolą mnie co prawda wszystkie mięśnie ale to się da okiełznać, z nosa się nie sączy, rura tylko trochę przytkana, z tym się da żyć. Jakoś przebiłam się przez huragan, zawieruchę i niekończące się korki do pracy.
Napycham się mieszanką paracetamolu i ibuprofenu, co pomaga na mięśniobóle, piję herbatki z tymiankiem, miodem i cytryną, co pomaga na odetkanie dróg oddechowych, a w ogóle to mam ochotę się zabić bo mam już tego wszystkiego dość. Niech by mnie nagła porządna grypa złapała, taka z gorączką, a tu nie, takie goowno tylko, a człowiek i tak ledwo się już rusza. Ech...

piątek, 22 stycznia 2016

Humor piątkowy

Dzisiaj z powodu bez powodu, o sprawach małżeńskich.
Zapraszam :-)


***
Żona do męża:
- Kochanie, chciałabym na plażę założyć coś takiego żeby nikt nie mógł ode mnie wzroku oderwać.
- Łyżwy załóż.


***
Młoda para pieści się pod prysznicem i nagle rozlega się dzwonek do drzwi.
- Ewa, idź otwórz.
- Nie Adam, ty otwórz.
- Ewa, no proooszę...
W końcu Ewa zawinęła się w ręcznik i poszła, otwiera o tu za drzwiami sąsiad. Patrzy na nią i mówi:
- Jak zrzuci pani ten ręcznik to dam pani tysiąc złotych.
Tysiąc złotych piechotą nie chodzi, Ewa zrzuciła ręcznik i dostała tysiąc złotych. Wraca do męża.
- Kto to był? - pyta mąż.
- Sąsiad.
- A oddał moje tysiąc złotych?


***
Po 44 latach małżeństwa mąż przygląda się żonie i mówi:
- Kochanie, 44 lata temu mieliśmy tanie mieszkanie, tani samochód, spaliśmy na sofie i oglądaliśmy TV w czarno-białym 10-calowym telewizorze, ale za to co noc spałem z cudowną 23-letnią dziewczyną. Teraz mam dom za 500 tysięcy dolarów, samochód za 45 tysięcy dolarów, duże łóżko i telewizor 60-calowy, ale sypiam z 67-letnią kobietą. Wydaje mi się więc, że nie wywiązujesz się z naszej umowy.
Na to żona spokojnie odpowiada:
- Kochanie, znajdź sobie cudowną 23-letnią dziewczynę, a ja sprawię że znowu będziesz mieszkał w tanim mieszkaniu, jeździł tanim samochodem, spał na sofie i oglądał TV w 10-calowym telewizorze...


***
Żona w kuchni przygotowuje jajka na miękko. Wchodzi mąż, żona odwraca się i mówi:
- Musisz się ze mną kochać... Natychmiast!
Mężowi zaświeciły się oczy, nie zwlekając, aby się nie rozmyśliła, dał jej wszystko co chciała, właśnie na stole kuchennym. Kiedy skończył żona odwraca się i szybko wraca do swoich zajęć. Mąż zdziwiony pyta o co chodzi.
- A nic, minutnik się popsuł...


***
Żona do męża w czasie kłótni:
- Dość tego, co ty sobie myślisz, ja też chcę jakieś kieszonkowe. W związku z tym od dzisiaj za seks w łóżku płacisz mi 100 złotych, a na dywanie 30.
Mąż na to:
- A żeby cię babo jasny piorun strzelił - i wyszedł z domu.
W celibacie wytrzymał tydzień, po czym przyszedł do żony, położył stówę na stole i patrzy na nią. Żona bez słowa zaczyna się rozbierać i zmierza w kierunku łóżka. Na to mąż:
- Nie nie nie kochana, nie myśl sobie, trzy razy na dywanie i dycha z powrotem!


***
- Mamo, nie wyobrażasz sobie co się stało! Strasznie się pokłóciliśmy!!! Coś strasznego...
- Spokojnie, córeczko, nie denerwuj się. W każdym małżeństwie zdarzają się czasem konflikty...
- Tak, wiem. Ale co zrobić z trupem...


Radosnego weekendu!