Wczoraj syn odkrył Amerykę - "Ten KOT nigdy nie śpi, ja nie wiem kiedy ona śpi!". Ja to zauważyłam już dawno i gdzie nie zajrzę, tam właściciele czarnych kotów mają to samo - te diabły nie chcą spać! Za to szaleć - od rana do nocy. One po prostu nigdy się nie nudzą.
Widzicie? Diabeł nie śpi, diabeł czuwa
Inni ze snem jakoś nie mają problemów
Diabeł nie śpi, oto dowód!
Proszę patrzeć uważnie...
I jeszcze bardziej uważnie...
Diabeł nigdy nie śpi, najwyżej w skupieniu obserwuje...
Myślicie że ONA tu śpi? Ona jest jak Chuck Norris, ona nigdy nie śpi, ona CZEKA... :-)
Czy to samo myślicie o swoich czarnych kotach?
środa, 8 stycznia 2014
wtorek, 7 stycznia 2014
Podsumowanie roku
Wiem, wiem, trochę późno na podsumowanie roku, ale nigdy tego nie robiłam więc mi ciężko idzie.
Rok 2013 był dla mnie, ogólnie mówiąc bardzo różnorodny i w końcu pechowy, jak na numer przystało. Wiele się wydarzyło, wiele się nie powinno wydarzyć... Czasu się nie cofnie, trzeba żyć i cały czas dalej do przodu. Początek roku był fatalny z powodu choroby kóra dopadła całą rodzinę. No i tak już poszło...
Oczywiście były też i lepsze momenty, takie pierwsze, takie nowe...
No ale od początku - najpierw nowe drzwi...
potem nowy dom...
Pierwszy śnieg...
Śnieg w kwietniu...
Pierwsza od 30 lat robótka na szydełku
Pierwsza samotna wyprawa "w świat"
Pierwszy raz TAM
Najgorsza, porcelanowa rocznica ślubu
Ostatni prezent od męża
Niewygrana nagroda w totolotka - jeszcze czeka :-)
A oto jak postarał się wujek Google dla mnie w prezencie noworocznym hihi... Mógł powybierać troszkę ciekawsze zdjęcia, ale niech tam!
Nowy Rok, nowe postanowienia, nowe sprawy... Witam ponownie na moim blogu :-)
Rok 2013 był dla mnie, ogólnie mówiąc bardzo różnorodny i w końcu pechowy, jak na numer przystało. Wiele się wydarzyło, wiele się nie powinno wydarzyć... Czasu się nie cofnie, trzeba żyć i cały czas dalej do przodu. Początek roku był fatalny z powodu choroby kóra dopadła całą rodzinę. No i tak już poszło...
Oczywiście były też i lepsze momenty, takie pierwsze, takie nowe...
No ale od początku - najpierw nowe drzwi...
potem nowy dom...
Pierwszy śnieg...
Śnieg w kwietniu...
Pierwsza od 30 lat robótka na szydełku
Pierwsza samotna wyprawa "w świat"
Pierwszy raz TAM
Wyprowadzka syna na studia
Pierwszy i ostatni raz widziany...
Pierwszy wylosowany w życiu kalendarz
Kolejna przesyłka od Anki Wrocławianki
Najgorsza, porcelanowa rocznica ślubu
Ostatni prezent od męża
Niewygrana nagroda w totolotka - jeszcze czeka :-)
A oto jak postarał się wujek Google dla mnie w prezencie noworocznym hihi... Mógł powybierać troszkę ciekawsze zdjęcia, ale niech tam!
wtorek, 31 grudnia 2013
NIECH...
Kochani, to już mój ostatni tegoroczny wpis :-) Ale tak jest pewnie na każdym blogu :-)
Nie czuję się jeszcze na siłach na podsumowanie roku 2013. Pewnie się domyślacie że nie był to dobry rok dla mnie, chociaż oczywiście miłe momenty też się znalazły. Cóż, pora fatalnie zakończyć to co się fatalnie zaczęło, czyli Sylwestra spędzę prawdopodobnie samotnie, może z synem jeśli nie zdecyduje się iść z siostrą. Niemniej jednak scenariusz przewiduję taki sam - z lampką wina przed telewizorem, mam też w zanadrzu butelkę dobrego rumu. Do pracy dopiero w piątek więc mogę chorować :-)
Życzę sobie i wszystkim wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2014. Niech przyniesie nowe perspektywy, nowe nadzieje, nowe wyzwania. Niech obrodzi w cudowne wydarzenia i zaoszczędzi nam trosk. Niech przyniesie spokój i ukojenie tym którzy tego ukojenia potrzebują, niech brzmi radością i szaleństwem dla tych którzy czasy szalone dawno mają za sobą.
Niech znowu będą cztery pory roku, a każda niech obfituje w zapachy i kolory, niech wiosna przyniesie miłość, a lato słońce, niech jesień będzie pełna plonów a zima krótka, mroźna i śnieżna. Niech wszyscy znajdą czas na odpoczynek po trudach pracy i tych kilka chwil przeznaczonych dla najbliższych.
Nie czuję się jeszcze na siłach na podsumowanie roku 2013. Pewnie się domyślacie że nie był to dobry rok dla mnie, chociaż oczywiście miłe momenty też się znalazły. Cóż, pora fatalnie zakończyć to co się fatalnie zaczęło, czyli Sylwestra spędzę prawdopodobnie samotnie, może z synem jeśli nie zdecyduje się iść z siostrą. Niemniej jednak scenariusz przewiduję taki sam - z lampką wina przed telewizorem, mam też w zanadrzu butelkę dobrego rumu. Do pracy dopiero w piątek więc mogę chorować :-)
Życzę sobie i wszystkim wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2014. Niech przyniesie nowe perspektywy, nowe nadzieje, nowe wyzwania. Niech obrodzi w cudowne wydarzenia i zaoszczędzi nam trosk. Niech przyniesie spokój i ukojenie tym którzy tego ukojenia potrzebują, niech brzmi radością i szaleństwem dla tych którzy czasy szalone dawno mają za sobą.
Niech znowu będą cztery pory roku, a każda niech obfituje w zapachy i kolory, niech wiosna przyniesie miłość, a lato słońce, niech jesień będzie pełna plonów a zima krótka, mroźna i śnieżna. Niech wszyscy znajdą czas na odpoczynek po trudach pracy i tych kilka chwil przeznaczonych dla najbliższych.
NIECH ROK 2014 OKAŻE SIĘ SZCZĘŚLIWY I LEPSZY OD POPRZEDNIEGO!
Subskrybuj:
Posty (Atom)