Piszę szeptem bo to na razie tajemnica...
Bajka wróciła. W siostrze odezwały się wyrzuty sumienia i po dwóch dniach wzięła kotka z powrotem do siebie. Najpierw postawiła syna do pionu. Ale ciiiichooo szaaaa, bo to na razie tajemnica :-)
Powiedziała mi to wczoraj mama prosząc o dyskrecję bo siostra się wstydzi i nie chce żeby się wszyscy z niej śmiali. Kiciunia zdrowa, ma się dobrze w nowym domku. W tym tygodniu wizyta kontrolna u weta. Ale nikt ma nie wiedzieć. Nikomu więc nie mówię, zupełnie nikomu :-)))
Ciiiicho szaaaa....
poniedziałek, 25 listopada 2013
piątek, 22 listopada 2013
Humor z zeszytów szkolnych
A dzisiaj będzie o kotach, a co!
W czasie dyskoteki było nawet ciekawie, bo kilka razy interweniowała policja.
A do kotletów była sałata, którą mamusia przyprawiła potem.
Koty
rozmnażają się jak ludzie, ale jest różnica - ich potomstwo rodzi się ślepe.
Spokojnego weekendu!
(Obrazek i teksty z internetu)
czwartek, 21 listopada 2013
Dostałam!!!!
Miałam się pochwalić od razu, ale ten czas to po prostu tak goni że go nigdy nie ma...
Otóż - wygrałam, a raczej - wylosowałam - cudowny kalendarz fundacji Kocie Życie. Rozdawajkę zorganizowała Basia na swoim blogu, a mnie się poszczęściło i dostałam pieczołowicie opakowany kalendarz już w zeszłą sobotę!
Kto mnie choć trochę zna, wie, ile dla mnie znaczy jakakolwiek wygrana, bo ja przecież prawie nigdy nic nie wygrałam. Czasami po 3-4 funty w Lotto, ale więcej wydaję niż wygrywam. A tu, w tym tylko roku, już kilka takich niespodzianek. Najpierw cudowny certyfikat od Anki Wrocławianki, potem lustereczko i cienie do powiek Lancome, teraz kalendarz od Basi... Tyle szczęścia w tak krótkim czasie!
Kalendarz jest cudowny, a modele wyjątkowi. Przepraszam za jakość zdjęcia, ale robione było iPadem :-)
Zachęcam do kupna kalendarza na stronie fundacji, można sobie tam także obejrzeć jak wygląda on w środku. Oczywiście wszystkie pieniądze ze sprzedaży przeznaczone są na pomoc podopiecznym.
W ogóle, strona fundacji jest niesamowita! Można na niej znaleźć ogromną ilość informacji na temat kotów, wraz ze szczegółową instrukcją obsługi. Więcej pisać nie będę, zobaczcie sami...
Otóż - wygrałam, a raczej - wylosowałam - cudowny kalendarz fundacji Kocie Życie. Rozdawajkę zorganizowała Basia na swoim blogu, a mnie się poszczęściło i dostałam pieczołowicie opakowany kalendarz już w zeszłą sobotę!
Kto mnie choć trochę zna, wie, ile dla mnie znaczy jakakolwiek wygrana, bo ja przecież prawie nigdy nic nie wygrałam. Czasami po 3-4 funty w Lotto, ale więcej wydaję niż wygrywam. A tu, w tym tylko roku, już kilka takich niespodzianek. Najpierw cudowny certyfikat od Anki Wrocławianki, potem lustereczko i cienie do powiek Lancome, teraz kalendarz od Basi... Tyle szczęścia w tak krótkim czasie!
Kalendarz jest cudowny, a modele wyjątkowi. Przepraszam za jakość zdjęcia, ale robione było iPadem :-)
Zachęcam do kupna kalendarza na stronie fundacji, można sobie tam także obejrzeć jak wygląda on w środku. Oczywiście wszystkie pieniądze ze sprzedaży przeznaczone są na pomoc podopiecznym.
W ogóle, strona fundacji jest niesamowita! Można na niej znaleźć ogromną ilość informacji na temat kotów, wraz ze szczegółową instrukcją obsługi. Więcej pisać nie będę, zobaczcie sami...
Subskrybuj:
Posty (Atom)