piątek, 19 lutego 2021

Niebieska koperta

Listonosz przyniósł dziś niebieską kopertę zaadresowaną do mnie. Zdziwiłam się, ale nie kliknęło. Dopiero kiedy otwierałam, nagle mi się przypomniało, że te niebieskie koperty to mieli dostawać ludzie po siedemdziesiątce z zaproszeniem na szczepionkę (nazwy wymieniać nie muszę, wiadomo jaką). Trochę mnie to przybiło. Co prawda na świadectwie urodzenia mi wpisali rocznik 71 ale ja myślałam, że z tym zaproszeniem to chodzi o wiek. 

W liście jest data i godzina oraz miejsce szczepienia, a także co zrobić, jeśli się chce przełożyć wizytę na jakiś inny termin z różnych powodów. Nic nie trzeba potwierdzać ani zaprzeczać. Z miejsca rzuciłam się na internet w poszukiwaniu informacji, bo pomimo, że odpowiednią ich ilość, wydaje mi się posiadam, to wciąż jest jedno pytanie, na które nie ma odpowiedzi - jaką szczepionką? No bo są dwie, jedna wydaje się być skuteczniejsza od innej, ale obie tak samo skuteczne według informacji służby zdrowia. Jedna wydaje się być przebadana bardziej niż druga (a nawet mi się nie wydaje, ja wiem), ale obie mają tyle samo badań naukowych za sobą, według informacji służby zdrowia. 

Przyznam, że decyzję miałam już podjętą, ale dopiero wtedy, kiedy mnie rzeczywiście zaczęło to dotyczyć osobiście, zaczęłam mieć wątpliwości. Może wątpliwości to za dużo powiedziane, zaczęłam mieć rozterki. Głównie wynikające z niemożności dowiedzenia się, który produkt będzie dostępny właśnie dla mnie. No i najważniejsze - decyzję miałam podjętą, ale nie spodziewałam się tak szybko. Tak maj, czerwiec może. A tu luty. Czy oni naprawdę myślą, że ja mam siedemdziesiąt jeden lat? A może moje dolegliwości to jednak choroba? Jeśli tak, to dlaczego jeszcze nie dostałam skierowania do specjalisty?  Czy może oni coś wiedzą czego ja nie wiem? Ech...

Jak się zdecyduję do końca to powiem Wam jak było. Jak się zacznę zmieniać w zombie czy coś.... Dam znać.

4 komentarze:

  1. O, jak ja Ci zazdroszcze! U nas nawet 80-latkowie nie maja przyblizonego terminu. Kiedy moja kolej nadejdzie i czy ja tego dozyje, to nie wiem. Na razie ta stara grzmija chce przedluzac i zaostrzac szykany mimo drastycznego spadku zakazen, bo podobno nadchodzi trzecia fala, ta brytyjska. Qwa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, uwierz mi, ta brytyjska wcale nie jest najgorsza, Poludniowo-Afrykanska to dopiero zmija :-))) Ja zupelnie nie wiem czy oni wszyscy juz nie postradali rozumu. Przeciez od poczatku bylo wiadomo, ze to wirus, a wirusy mutuja, nowa mutacja przejmuje rynek a stara wymiera. Szkoda komentowac normalnie.
      A co do szczepionek, to czytalam wczoraj ze u Was to chyba z powodu biurokracji, bo trzeba sie zapisywac online i wypelniac kupe formularzy, czy to prawda?

      Usuń
  2. Zazdroszczę Ci, że już będziesz miała wszczepiony chip i nie będziesz musiała korzystać z fona, kompa, bo wszystko będziesz wiedziała wcześniej...😀😀😀

    OdpowiedzUsuń