I świat się nie zawalił.
I nie spadły gromy z jasnego nieba.
I nie zadrżały góry w posadach ani nawet skały się nie zesrały.
Mam obecnie straszliwie ciężki czas a jeszcze cięższy mnie czeka.
Pojutrze jadę na wakacje. W Highlandy. Nie oczekuję zupełnego resetu ale choć trochę.
Nie wiem kiedy tu znowu coś napiszę. Lepiej jest na fejzbuku, tam coś jeszcze zapodaję. Tu za trudno.
Bardzo ciężko mi jest podjąć decyzję "zamykam bloga" i mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Muszę to wszystko przemyśleć.
Bądźcie ze mną ♥
Jestem i bede czekala
OdpowiedzUsuńpoczekam
OdpowiedzUsuńJa też ❤️ czekam
OdpowiedzUsuńI ja poczekam :)
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego wypoczynku.Będę czekać aż zatesknisz za blogiem.Marta uk
OdpowiedzUsuńPoczekmy 😍😍😍
OdpowiedzUsuńNaprawdę chcesz zamknąć bloga...?
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj. Zresetuj chociaż trochę. Poczekamy:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Często zaglądam i się doczekałam. Odpoczywaj, nabieraj siły na życie i na pisanie. Udanego urlopu Ci życzę. Do miłego. Na blogu mam nadzieję.
OdpowiedzUsuńPodaj jak mozesz namuary na FB:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMoja żona kilka tygodni temu powiedziała mi że na pewno bardzo dobrze zrobię jak zdecyduje się na firmę Myszy Warszawa .Ta firma jest bardzo profesjonalna.
OdpowiedzUsuńNie zamykaj, przetrwaj. Ja ostatnio też zrobiłam sobie urlop od bloga. Nie da się czasem pisać, kiedy człowiek ma trudny czas. Ale blog, który jest i czeka jest lepszy od takiego zamkniętego.
OdpowiedzUsuńZawsze można przyjść po pewnym czasie, odkurzyć kąty i poczuć się znów jak u siebie!
Odpoczynku!
Zmagania duszy z cialem wymagaja czasu.
OdpowiedzUsuńI co tam u Was?
OdpowiedzUsuńZaglądam i zaglądam, a tu ciągle sierpień. Proszę autorkę bloga o jakiś wpis, jak jej się żyje jesienią. Przesyłam serdeczności.
OdpowiedzUsuńCoś długo ta parafia zamknięta.
OdpowiedzUsuńNa pewno w przyszłości na ten blog wrócę. Na tym blogu jest bardzo dużo ciekawych artykułów.
OdpowiedzUsuń