wtorek, 9 czerwca 2020

Co jest ze mną nie tak

Szlifuje formę. Zauważyłam, że ostatnio półgodzinna sesja jogi nie wystarcza, bo za każdnym razem oboje zostajemy jeszcze chwilę na matach i doćwiczamy co tam nie było do końca ogarnięte. Chłop zazwyczaj robi jeszcze downward facing dog, czyli "psa z głową w dół", ja zazwyczaj rozciągam jeszcze te członki, które nie zostały odpowiednio porozciągane i ćwiczę pozycję kruka. Coraz lepiej mi wychodzi, potrafię już podnieść się na własnych rękach przez dwie sekundy. Ale częściej przez sekundę. W każdym razie, po dwóch miesiącach krókich ćwiczeń widzę jakieś korzyści dla ciała i dla ducha też. Lepiej oddycham. Lepiej śpię. Jestem w lepszym nastroju. Mam więcej energii. Zmniejszyłam się odrobinkę objętościowo, bo wagowo to raczej jestem constant. No ale dżinsy sobie mogę z dupy ściągnąć bez rozpinania. Może się rozciągnęły.

No więc skąd ten temat? Co może być ze mną nie tak? Otóż zauważyłam, że:

1. Ciało. Potrafię skłonić się bardziej w lewo niż w prawo, lewą nogę mam bardziej rozciągniętą niż prawą, lewe ramię bardziej niż lewe, ale szyję mogę skręcić bardziej w prawo.

2. Oczy. Oko lewe widzi gorzej niż prawe, no chyba że są zmęczone, wtedy widzą bardzo podobnie.

3. Zęby. No są. Nie za brzydkie, ale nie znowu jakieś piękne. Trochę krzywe, ale najbardziej krzywy to mam zgryz. Może nie każdy zauważa, ale ja widzę, dlatego się tak rzadko uśmiecham pełną gębą. Chociaż, z drugiej strony, wcale się z tym nie kryję, bo co ja mogę? Nie miałą mama na aparat to teraz córka ma krzywy zgryz. Może i bym mogła teraz to naprawić, ale się boję. Nie wiem, może się jeszcze zastanowię, bo to nie tylko kwestia estetyczna, ale utrudnia gryzienie.

4. Brzuch. Mam wystający, no chyba że wciągnę. Zawsze miałam wystający, nawet gdy byłam chuda jak szczypiorek i świeciłam sześciopakiem. Pamiętam, jak żaliłam się babci: Babciu, zobacz jaka gruba jestem, jak mi brzuch wystaje. A babcia wtedy odpowiadała (ze swoim miękkim wschodnim zaśpiewem) - ale dociu, troszkę tłuszczyku pod skórką być musi, a poza tym kiszeczki muszą się przecież gdzieś zmieścić, prawda?

5. Paznokcie. No tym to mnie natura raczej nie obdzieliła, choć i tak mam lepsze od mojej mamy sióstr, oj one to dopiero biedne. To co pokazuję czasami na zdjęciach to jest i tak cud malina, bo one normalnie to są słabe, miękkie, suche i łamliwe. A na kciukach na dodatek się marszczą i nic z tym nie moge właściwie zrobić, bo jak spiłuję te zmarszczki pilnikiem to się robią jeszcze cieńsze i miększe. No cóż. Taki urok.

6. Język. Nie ten w gębie, choć właściwie to tak. Mam wrażenie że nie nadążam z mówieniem, w wyniku czego czasami gęgolę i memlaczę. Może gęby nie otwieram odpowiednio, może krzywy zgryz przeszkadza? Muszę się pilnować, żeby mówić powoli, wtedy jest wyraźnie.

7. Język po raz drugi, ale w innej kategorii. Ten, którym normalnie ludzie się porozumiewają. Ponieważ na codzień mówię po angielsku, a po polsku raz na czas, czasami mi się po prostu pieprzy. Do Chłopa potrafię wtrącić polskie słowo, szczególnie jak mówię do kotów (koty mówią po polsku), a do Polaków wtrącam słowa angielskie. W rozmowach z dziećmi szczególnie się to zdarza, no ale one części polskich słów po prostu nie znają. Z innymi Polakami się pilnuję, ale często zdarza mi się zapomnieć słowo. Do wnuczki mówię po polsku, ale ponglisz też się zdarza, na przykład: o popatrz jaki ładny baterflaj :-)

8. Piegi. No mam. Wszędzie. Normalnie jakbym była ruda, a nie jestem, cerę mam raczej z tych oliwkowych w stopniu jasnym, w skrócie jestem żółciejsza od Chińczyka. Wiem bo porównywałam. Piegi są widoczne zwłaszcza po opalaniu. pomimo stosowania filtrów.

9. Skóra. Gładka ale bardzo sucha, jeśli takie połączenie jest możliwe. Dla mnie suche to szorstkie, ale Chłop mówi, że gładka to niech mu będzie. Pewnie dlatego uwielbiam masaże, bo olej się wchłania w stopniu natychmiastowym.

10. Nogi. Nogi to mam ładne, nie powiem, a stopy jeszcze ładniejsze. No ale na lewej nodze mogę stać o wiele dłużej niż na prawej, co szczególnie uwidatnia się przy jodze. Pewnie powinnam napisać: równowaga, ale nie zauważam tego problemu, gdy stoję na rękach ;-)

A poza tym wszystkim, właśnie zauważyłam, że mam grzywkę dwa razy dłuższą od przylegających do niej włosów. Ja wiem, że jestem wyśmienitą fryzjerką, ale luuuuudzie, kiedy sie te salony wreszcie pootwierają??




Poza kruka (Crow Pose) - zdjęcie ze strony https://livingmindfully.blog/yoga/tutorial/crowpose

29 komentarzy:

  1. Nudzi Ci sie? Chyba tak, bo zamiast zabrac sie za cos pozytecznego, wymyslasz i doszukujesz sie wad tam, gdzie ich nie ma. Wolalabys byc symetrycznym i przepieknym pustakiem czy ta Iwona, na ktora zapracowalas sobie przez cale dotychczasowe zycie, choc z piegami i faldkami na brzuchu i paznokciach? Zacznij budowac stodole z zapalek albo dziergac gigantyczne narzuty na drutach, zamiast nadmiernie gapic sie w lusterka. Kontynuuj joge, kochaj meza, uprawiaj ogrodek i ucz wnusie po polsku. Czego Ty od siebie jeszcze chcesz? Jestes piekna dojrzala kobieta, spelniona i kochana, wiec nie swiruj. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czy ja powiedzialam ze nie jestem piekna? I przepraszam, ale faldek na brzuchu to ja nie mam, on jest jedna wielka falda :-)))

      Usuń
  2. Nic nie jest z Toba zle:) no moze tylko to lewe ramie ktore jest bardziej lewe :)) tak doczytalam, ale chyba kazdy czlowiek ma silniejsza jedna strone od drugiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jasne ze nie, tak mnie natchnelo to sobie napisalam. I to lewe ramie tez zauwazylam, ale nie poprawiam bo wyglada smiesznie ;-)

      Usuń
  3. O rany, jakaś Ty Iwona felerna. A to mnie pocieszyłaś, bo już myślałam, że nie znajdę podobnie felernego egzemplarza jak ja)))Ja też ćwiczę jogę, ale tylko medytacje. Niestety. Jeszcze parę lat temu próbowałam różne asany, ale teraz boję się, że jak się zegnę, to mnie młotkiem nie rozprostują. Także najczęstszym ćwiczeniem, które wykonuję jest leżenie na czas. A teraz sobie uświadomiłam, że jak leżę, to lewe biodro mi trochę sterczy, a prawodupnie dobrze trzymam się podłoża. To może ten brak symetrii jest normą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedys jak lezalam na wznak to mnie bardzo kregoslup bolal, ale teraz po tych cwiczeniach moge bez problemu. A lewe biedro to ja mam tez do gory troche, a jak macham noga to mi strzyka :-)))

      Usuń
  4. 1. Ciało - to normalne, nikt nie jest symetryczny, tylko zazwyczaj nie zdajemy sobie z tego sprawy. Joga takie rzeczy świetnie pokazuje. Jestem leworęczna i u mnie lewy bark jest bardziej spięty i ograniczony ruchowo, a lewa noga "krótsza".
    2. Oko - to też jest normalne. Jedno oko jest zawsze dominujące i ono widzi lepiej - to jest to oko, które przyłożylibyśmy bez zastanowienia do lunety. Lepiej jest, gdy dominujące oko jest zsynchronizowane z ręką, czyli np. prawa ręka - prawe oko. U mnie jest lewa ręka - prawe oko i... prawa noga
    Co do reszty, Anna Maria P. ma świętą rację.
    PS. Dociskaj nasady palców dłoni do maty (także w innych pozycjach, gdzie opierasz się na dłoniach), tak jakbyś miała palce oderwać od maty. Na zdjęciu w tej dłoni przy ścianie mocno obciążasz nadgarstek i dociskasz palce, aż bieleją. Staraj się tego unikać, bo łatwo przeciążyć w ten sposób nadgarstki, zwłaszcza przy intensywniejszej praktyce:) Dociśnięte powinne być nasady palców, a nie nadgarstki i koniuszki palców. To szczegół, ale warto od początku nad tym pracować, bo o wiele trudniej jest potem korygować. Jeśli się rozpisałam, przepraszam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to chyba nie Iwona na zdjeciu:)

      Usuń
    2. No to nie ja na tym zdjeciu, mnie to by sie nie dalo sfotografowac w tej pozie, za szybko w dol lece :-)))
      P.S. Z palcyma i stopyma to nam nasza Adrienne caly czas podpowiada jak je ustawiac, ale juz mi chyba za malo zycia zostalo zeby wszystko bylo idealnie ;-)

      Usuń
  5. Ja już byłam z grzywką u fryzjera i paznokcie ogarnięte. I ja mam skórę gładką, acz sucha ������ ło kazdym prysznic masło do ciała, bo balsamy za letkie, raz na tydzień masaż olejkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miały być uśmiechnięte buźki!!!! Skąd te pytajniki?

      Usuń
    2. No pacz, to chyba jednak ta skora to nie taka rzadkosc. Balsamy rzeczywiscie za letkie, ale uzywam na zmiane, bo mam to trzeba zuzyc, postanowilam bowiem w tej pandemii, ze niekupoie zadnego kosmetyku dopoki mi sie poprzedni nie skonczy. No i sobie chyba w stope strzelilam, bo tyle tego mam, ze na lata mi wystarczy. No chyba ze sie zasmierdnie ;-)

      Usuń
  6. Dobrze wyglądasz w tej pozycji kruka.O wiele szczuplej niż na poprzednio umieszczanych fotkach.Nie przestawaj zatem ćwiczyć:) Pozdrawiam,Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he he, bo na zamieszczanych poprzednio fotkach jestem ja, a tutaj jest o polowe mlodsza ode mnie Abbey Graffagna, nauczycielka i instruktorka jogi, weganka i prowadzaca bloga, do ktorego link znajduje sie pod zdjeciem.

      Usuń
    2. Hahaha dobre;))) ale jesteście podobne z... Włosów;)))

      Usuń
  7. Na tematy rozne od 1 do 10 sie nie wypowiem ale co do zebow to prostowanie zawsze jest mozliwe w kazdym wieku tylko one te zeby beda wracac do poprzedniej pozycji i trzeba miec ustrojstwo(taki drut) w dziubie na stale albo zakladac na noc takie druciano plastykowe aby je utrzymac w nowej pozycji.Nie wiem czy warto sie meczyc Ja mam szyne bo zgrzytam I czuje sie jak babcia z proteza tylko nocna .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie, pol zycia przezylam z tym co mam to moze kolejne pol tez przezyje ;-)

      Usuń
  8. A ja w tym wpisie zauważyłam coś takiego, że dzięki jodze zaczęłaś zauważać wyraźnie i czuć swoje ciało. I zastanawiać się nad różnymi dziwnymi objawami, na które zwykle człowiek nie zwraca uwagi. Toteż uważam, że joga wpłynęła na Ciebie bardzo pozytywnie.
    Aha, paznokcie też mam słabe przez całe życie. Dlatego ich nie maluję. Jak jadam suplementy na paznokcie, to trzymają się jako tako, o ile ich nie pomaluję. Kiedy pomaluję, to jest zgon i pękanie aż zejdzie cała płytka, która była pomalowana.
    Może i ja się zajmę jogą, ale póki co wolę jednak rower i spacery. :)
    pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  9. Byc moze jest tak jak mowisz, chociaz ja normalnie jestem raczej swiadoma swojego ciala. Smieszne, bo wczesniej nie uwazalam jogi za cos co mozna polubic, robilam to co prawda pare lat temu raz w tygodniu ale to bylo raczej co innego niz teraz. Raczej wolalam szybkie i intensywne cwiczenia, jak bieganie czy rower. Nie chce mi sie teraz jezdzic na rowerze, chyba ze do sklepu :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kobieta jest tak zbudowana, że ten brzuch zawsze będzie troszkę odstawał. To normalne ;) a co do rozciągania, to u mnie lewa strona jest mniej rozciągnięta niż prawda ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi hi hi ja mam brzuch spoko, calkiem plaski, ale otoczony gruba warstwa tluszczuc i to on tak odstaje :-))))

      Usuń
  11. Moj też odstaje, więc nie jesteś w tym osamotniona. Co do paznokci można zawsze wzmocnić hybrydą, język w słów wtrącanie? Tell me about it. Mam bardzo podobnie, choć teraz już mniej, najwięcej po powrocie do PL. Szczególnie jak słowa po polsku zapominałam a mozg angielski odpowiednik podawał :) do reszty się nie wypowiem, każdy u siebie znajduje jakieś mankamenty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do hybrydy to sie nie zgadzam, wzmacaniaja sie tylko jak mam te hybryde, a pod spodem dramat. Po sciagnieciu dramat do kwadratu, wiec nie robie juz.

      Usuń
  12. Oj tam, oj tam....ale nogi masz super czyli zauważasz także swoje zalety ;)
    Z moich obserwacji wynika, że im człowiek starszy, tym wszystkie wady ma bardziej w d.... :) Może jeszcze masz za mało lat? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nogi to tak. I wiele innych zalet mam, ale co tam sie bede wszystkimi chwalic ;-)

      Usuń
  13. Pies z głową w dole jeszcze jest ok, robię czując przyjemne rozciąganie. Ale pozycja kruka? szacun. Ja bym chyba nie potrafiła. Co do dysproporcji w ciele - też mam takowe, lewa noga mocniejsza niż prawa, ale to ponoć normalne. Piegów zazdraszczam;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozycja kruka to jeszcze nie do konca, ale staram sie. Nie zazdraszczaj mi piegow, bo to nie sa takie piegi jakie sobie panienki na yutubach maluja, na nosku i policzkach. One sa wszedzie, nawet na uchu. Ale sie przyzwyczailam do nich i mi nie przeszkadzaja, tylko problem w dobraniu podkladu, bo nie wiadomo czy dobierac pod skore czy pod piegi.

      Usuń
  14. Mimo ze na codzien używam Polskiego w rozmowach międzyludzkich to wszystkie filmy, książki itp. czytam/oglądam z po angielsku. I też się łapię, że czasami mówię/wtrącam słówka w innym języku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mieszkam w Polsce i po polsku mowie malo, najczesciej do siebie ;-) Ale w internetach zauwazylam, ze to taka nowomowa teraz, mlodzi ludzie szczegolnie wtracaja angielskie slowka gdzie popadnie. Nie wiem czy to dobre.

      Usuń