piątek, 29 listopada 2019

Krótki post na ostatni dzień listopada

Nie wiem, co sobie myślałam. Że pojadę sobie na wakacje i wszystko minie, cały stres, cały ten bagaż ostatnich miesięcy odejdzie jak ręką odjął. Nic takiego się jednak nie stało. Owszem, wyjazd był nagląco potrzebny i nieodzowny, owszem było fajnie i owszem, chwilowo odpoczęłam. Ale tylko, jak się okazało, chwilowo. Męczy mnie niewola wychodzenia co rano do pracy, męczy wysłuchiwanie na okrągło czyichś problemów, męczy poczucie oczekiwania że jestem od pomagania jak dupa od srania (z umiejętnością rymowania, jak widać na powyższym przykładzie).
W dodatku ta presja, że na blogu trzeba coś napisać, nie coś tylko właśnie konkretnie TO COŚ, boś się pochwaliła wakacjami to teraz zdawaj relację. A może mnie po prostu męczy zamieszczanie zdjęć? A bez zdjęć, to co to za relacja z wakacji? Jestem w czarnej dupie, Moi Mili Czytelnicy, i coś z tym musze zrobić koniecznie, tylko nie wiem jeszcze co. Najlepiej byłoby się odseparować. Tylko że z niektorych związków wyseparować się niestety nie da. Od męża można, ale jak uciec od rodziny, od rodziców, od dzieci? Czekam na święta. W sumie nawet nie na święta, bo wie, że będą do dupy, ale na czas wolny, żeby zamknąć się w skorupie i tak przezimować. Upić się może, żeżreć cały sernik, jak mi się tylko będzie chciało go upiec. Zrobiłam testament, bo przecież kiedyś umrę, tak zwyczajnie, na najzwyklejszą chorobe zwaną życiem.
Czy listopad był miesiącem depresji??

23 komentarze:

  1. Do niczego sie nie zmuszaj, a juz na pewno nie do blogowania. To ma byc przyjemnosc a nie obowiazek. Ja bylam w Kalifornii 4 lata temu, mam chyba z 600 zdjec a relacji na blogu do dzis nie ma, bo mi sie po prostu nie chcialo i nie chce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swieta racja :-) Na razie zalatwiam przyjemnosci.

      Usuń
  2. Absolutnie nic nie musisz. A odseparować da sie od wszystkich, tylko trzeba pomysleć wtedy wyłacznie o sobie. Ja z Ranko w BiHu jestem odcięta i dobrze mi z tym. Bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie nie wiem czy ja chce sie odseparowac. Moze mi brakuje towarzystwa?

      Usuń
  3. Jak sie nie odwrocisz doopa zawsze bedzie z tylu. Mi pomaga wlaczenie hasla " Teraz qurna JA " i nie daje sie wpedzic w poczucie winy. Moce przesylam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaraz tam do dupy. Ale się nie zmuszaj, daj se luz z tym, czym możesz. Trzymaj się, albo się puść, co Ci bardziej pasuje.;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zrób sobie odpoczynek po urlopie, bo już naukowcy dowiedli, że powrót po urlopie do pracy jest bardzo stresujący...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Juz niedlugo. Za dziesiec dni bede znowu wolna jak ptok :-) Cale dwa tygodnie z dokladka.

      Usuń
  6. Hmmmm a może po prostu odpuść, kup sernika /zamiast piec/ i zjedz już teraz. Blog poczeka, wszystko poczeka. Najważniejsza jesteś teraz TY:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie nie, sernik musi byc wlasnorecznie pieczony, przynajmniej wiem co jem :-)

      Usuń
  7. Ja bym jeszcze dodała, że nie wolno planować, że będzie do d...y. Bo wtedy to naprawdę będzie. To już lepiej nic nie planować. Zdjęcia z takiej podróży chętnie bym obejrzała, nie przeczę, ale nie kosztem czyjegoś samopoczucia, więc nic nie mówię absolutnie, choć mnie podróże wprawiają w taką euforię, że opowiadałabym i pokazywała gdzie byłam, każdemu kto się nawinie:)
    Najważniejsze, dojść do siebie. Nie, listopad nie był miesiącem depresji, na pewno było w nim wiele dobrego czasu, trzeba się tylko obejrzeć i to zobaczyć.
    Dobrego życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Piranio, najgorsze ze ja lubie planowac. Zawsze mam plan, plan B, plan C i daszy, ktore i tak sie zmieniaja zaleznie od sytuacji :-)

      Usuń
    2. Zaplanuj brak planu. I wdrażaj.:-D

      Usuń
  8. ile masz blogów kobieto?? pogubiłam się ja tu nie byłam dawno albo wcale??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moj jedyny blog :-)

      Usuń
    2. ranyboskie przepraszam, pomieszałam dwie Iwony w dodatku podobne jesteście do siebie fizycznie.
      Pozdrawiam, podróżowania zazdroszczę bardzo. Moim marzeniem jest Norwegię statkiem opłynąc z zatrzymaniami w portach.

      Usuń
  9. Juz niedlugo dluuuga przerwa swiateczna i bedziesz mogla puscic dusze wolno i pohulac ile sie da.
    Albo pospac. Albo upiec sernik. Albo pojsc na terapeutyczne zakupy.
    Albo zrobic cos co ci naprawde sprawia przyjemnosc.
    Jak to spiewal Kuba Sienkiewicz :
    “ Mam wszystko w tyle, sa czasem takie chwile “ :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeśli to pomoże, to chciałabym Ci powiedzieć jedynie, że akuratnie presję blogową to sama na sobie wywierasz. Nie jesteś tu z obowiązku tylko dla siebie pisz co chcesz jak chcesz i kiedy chcesz :) Na ta jedną rzecz Ci mogę poradzić, na resztę musisz znaleźć rozwiązanie sama... A depresja? Cóż, może warto zrobić test?

    OdpowiedzUsuń