Depresja dotyka każdego, a pora roku i coroczna presja świąteczna pomagają nawarstwiać się emocjom z których wiele z nich nie ma po prostu żadnej możliwości ujścia. Ja sobie sama zafundowałam stan depresyjny, bo podjęłam w końcu pewną decyzję, tak zwaną ostateczną i nie umiem sobie nijak z tym poradzić. Jestem przekonana o słuszności decyzji w stu procentach, ale świadomość tej ostateczności jest po prostu niemoralnie bolesna.
Chyba żeby się dobić, oglądałam wczoraj romansidło "It's complicated" z Meryl Streep i Alec Boldwin. Fajny film, główni bohaterowie to rozwiedziona para która nawiązuje romans, role doskonale zagrane przez świetnych aktorów ale ja nie o tym. Otóż w czasie nasiadówki z przyjaciółkami Meryl Streep mówi w pewnym momencie do jednej z nich: "Ty to masz najlepiej z nas, Twój przynajmniej zmarł i nie musisz się z nim widywać". O byłego męża chodziło oczywiście.
No i na tym właśnie polega różnica. Są rzeczy ostateczne jak śmierć i "ostateczne" jak na przykład rozwód czy rozstanie. Sama nie wiem która lepsza...
FrauBe, Ty mi tu od razu nie wyjeżdżaj z umoralnianiem bo na temat świetności rozwodu sobie już podyskutowałyśmy. No a ja nie o rozwodzie tylko o rozstaniu miałam. Wyobraźcie sobie że musicie się rozstać z kimś kogo bardzo kochacie, z kim jest Wam po prostu dobrze, z kim wiązaliście różne plany i nadzieje. No ale tak wyszło że musicie, żadne z Was nie może się pogodzić z tą decyzją ale jest ona raz podjęta i ostateczna, odwrotu nie ma. Jak w filmie "Divergent" jeśli ktoś oglądał.
Dla mnie to na razie ciężkie do uniesienia jest.
Czarne ubrania.
Czarne myśli.
Czarny świat.
Jestem w żałobie więc wybaczcie jeśli nie będę pisała przez jakiś czas. A może odwrotnie, wybaczcie że Was zamęczę postami. Ja sama nic już nie wiem. Znam mechanizm, wiem jak to wszystko działa, czas też ma jakieś znaczenie.
Czasie, spraw żebym nie umarła...
poniedziałek, 30 listopada 2015
sobota, 28 listopada 2015
piątek, 27 listopada 2015
Humor piątkowy
Zgodnie z wczorajszym nurtem, dziś będzie... nie, nie o czkawce, o NAUKOWCACH :-)
Zapraszam!
*****
Student zaczepia profesora na korytarzu uniwersytetu:
- Pan wybaczy, panie profesorze, czy można jedno pytanie?
- Ależ naturalnie, młody człowieku, po to tu jesteśmy!
- Panie profesorze, czy pan śpi z brodą pod kołdrą, czy na kołdrze?
- Hmmm, nigdy się nad tym nie zastanawiałem.
- No trudno, dziękuję, przepraszam.
Po tygodniu student znów natyka się na profesora. Profesor wycieńczony, twarz ziemista, ciemne kręgi pod oczami. Ujrzawszy studenta ryknął:
- A bodaj pana pokręciło, łajdaku! Od tygodnia spać nie mogę - i tak źle, i tak niewygodnie!
*****
Pewnego razu grupa naukowców postanowiła wypróbować nową szczepionkę na kurach. Po jakimś czasie pojawił się raport naukowców:
"W jednej trzeciej przypadków szczepionka okazała się skuteczna. W jednej trzeciej przypadków szczepionka okazała się nieskuteczna. W jednej trzeciej przypadków nie można stwierdzić, czy szczepionka okazała się skuteczna, ponieważ kura uciekła"
*****
Przychodzi Pierre Curie do Marii i mówi:
- Kochanie, ależ dziś promieniejesz!
- Jestem taka uradowana...
*****
Trzech gości obserwuje dom. W pewnym momencie do domu wchodzą dwie osoby. Za pół godziny wychodzą trzy.
Biolog mowi: Rozmnożyli się.
Fizyk: Nie, to błąd pomiaru.
Matematyk: Jak do środka wejdzie jeszcze jedna to dom będzie pusty...
*****
Zespół naukowców badał kameleona. Postawili zatem zwierzę na czerwonym kawałku materiału - w mgnieniu oka kameleon stał się czerwony.
Następnie, naukowcy postawili kameleona na żółtym kawałku materiału - kameleon stał się żółty. Podobne testy przeprowadzono dla materiałów o różnych kolorach - zielonym, niebieskim, brązowym. Na koniec eksperymentu naukowcy rozsypali kolorowe konfetti i postawili na nim kameleona. Ku zdziwieniu naukowców kameleon westchnął ciężko, odwrócił łeb w ich stronę i powiedział:
- Weźcie wy się wszyscy od****dolcie...
Skopiowano ze strony:http://potworek.com/dowcipy- potwornie dobre dowcipy!
Zapraszam!
*****
Student zaczepia profesora na korytarzu uniwersytetu:
- Pan wybaczy, panie profesorze, czy można jedno pytanie?
- Ależ naturalnie, młody człowieku, po to tu jesteśmy!
- Panie profesorze, czy pan śpi z brodą pod kołdrą, czy na kołdrze?
- Hmmm, nigdy się nad tym nie zastanawiałem.
- No trudno, dziękuję, przepraszam.
Po tygodniu student znów natyka się na profesora. Profesor wycieńczony, twarz ziemista, ciemne kręgi pod oczami. Ujrzawszy studenta ryknął:
- A bodaj pana pokręciło, łajdaku! Od tygodnia spać nie mogę - i tak źle, i tak niewygodnie!
*****
Pewnego razu grupa naukowców postanowiła wypróbować nową szczepionkę na kurach. Po jakimś czasie pojawił się raport naukowców:
"W jednej trzeciej przypadków szczepionka okazała się skuteczna. W jednej trzeciej przypadków szczepionka okazała się nieskuteczna. W jednej trzeciej przypadków nie można stwierdzić, czy szczepionka okazała się skuteczna, ponieważ kura uciekła"
*****
Przychodzi Pierre Curie do Marii i mówi:
- Kochanie, ależ dziś promieniejesz!
- Jestem taka uradowana...
*****
Trzech gości obserwuje dom. W pewnym momencie do domu wchodzą dwie osoby. Za pół godziny wychodzą trzy.
Biolog mowi: Rozmnożyli się.
Fizyk: Nie, to błąd pomiaru.
Matematyk: Jak do środka wejdzie jeszcze jedna to dom będzie pusty...
*****
Zespół naukowców badał kameleona. Postawili zatem zwierzę na czerwonym kawałku materiału - w mgnieniu oka kameleon stał się czerwony.
Następnie, naukowcy postawili kameleona na żółtym kawałku materiału - kameleon stał się żółty. Podobne testy przeprowadzono dla materiałów o różnych kolorach - zielonym, niebieskim, brązowym. Na koniec eksperymentu naukowcy rozsypali kolorowe konfetti i postawili na nim kameleona. Ku zdziwieniu naukowców kameleon westchnął ciężko, odwrócił łeb w ich stronę i powiedział:
- Weźcie wy się wszyscy od****dolcie...
*****
Tajne laboratorium. Rozmowa dwóch doktorów.
- Ty, niezła mi wyszła ta ostatnia partia amfy...
- Tak? Po czym poznajesz?
- A, obsypało mi się trochę na kuwetę z ślimakami.
- I co? Gdzie one są?
- Nie wiem, biegają tu gdzieś..
- Ty, niezła mi wyszła ta ostatnia partia amfy...
- Tak? Po czym poznajesz?
- A, obsypało mi się trochę na kuwetę z ślimakami.
- I co? Gdzie one są?
- Nie wiem, biegają tu gdzieś..
Miłego weekendu!
Skopiowano ze strony:http://potworek.com/dowcipy- potwornie dobre dowcipy!
Subskrybuj:
Posty (Atom)